Tydzień z prawem (145)

Po przejściu na emeryturę przeprowadziłam się na wieś, aby opiekować się rodzicami, a w moim warszawskim mieszkaniu zamieszkał siostrzeniec. Nie zawieraliśmy żadnej umowy finansowej, ponieważ uważałam, że rodzina to rodzina i nie musi mi nic płacić. Ostatnio zadzwoniła do mnie sąsiadka, że w moim mieszkaniu regularnie urządzane są głośne imprezy, interweniuje policja i mieszka w nim kilka osób. Nie życzę sobie, by tak było, ale nie wiem, co mogę zrobić w tej trudnej sytuacji...

Nie warto za darmo

Adwokat Agnieszka MalczykWięcej w prenumeracie cyfrowej.