Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki walentynkowy

W czwartek 14 lutego sala kameralna mińskiego pałacu była wypełniona po brzegi. Zgromadzona w nim publiczność pamięta zespół sprzed 18 lat, kiedy ten stawiał swoje pierwsze dźwięki. Tego przybyli, aby usłyszeć go w nowym składzie. I nie przeszkodziła im nawet późna pora.

Dźwięki miłości

Mińsk Mazowiecki walentynkowy / Dźwięki miłości

Jakub i kompanija cała to miński kwintet specjalizujący się w piosence literackiej. Poszczególni członkowie zespołu są znani mińszczanom jako nauczyciele z tutejszych placówek oświatowych.

W walentynkowy wieczór usłyszeć ich można było po raz czwarty od reaktywacji w recitalu „Poetycko o miłości”. Wystąpili w składzie: Jakub Maguza – gitara, śpiew, Wojciech Kożuchowski – gitara solowa, Ewa Szymańska-Kopcińska – wiolonczela, Dorota Czerwińska – skrzypce oraz Cezary Woźnica – gitara basowa.

Do prowadzenia koncertu Kompanija wyznaczyła Wojciecha Kożuchowskiego, który w pigułce przybliżył tematykę recitalu. Walentynkowy program składał się z dwunastu utworów dotyczących stanów miłosnych człowieka. Rozpoczęli od Lubię szeptać
Ci słowa do wiersza Bolesława Leśmiana oraz Preludium Jana Lechonia, które miało być wstępem do stanu zauroczenia. Kolejne aranżacje Kompanija zadedykowała tęsknocie, tkwiącej w Termosie Mariana Hemara. Jak wiadomo od tęsknoty nie długa droga do miłosnej porażki, którą zobrazowało Com uczynił, bądź do stanu spełnienia, o której modlitwę napisał Gałczyński. Na sam koniec żeńska część zespołu zaśpiewała o miłości z przymrużeniem oka.

Czwartkowy koncert Jakuba i kompaniji... przypominał pociąg po krainie miłości, w której rolę pasażerów pełniła widownia. Ta w podzięce za metaforyczny bilet odpłaciła się owacją na stojąco.

Zespół zaprezentował się owocnie. Brawurowe kompozycje Maguzy i Kożuchowskiego przełamują mit, że poezja śpiewana musi być nudna bądź nakłania odbiorcę do samookaleczeń. Tutaj poezja może porwać do tańca.

Stylistyka zespołu jest na tyle zróżnicowana, że słuchacz może dostrzec w niej gitarowe elementy piosenki turystycznej podparte żwawymi smyczkami znanymi z Anawy Marka Grechuty. Sprawia to, że muzyka kwintetu nie mieści się (na szczęście) w szablonie mińskich weteranów grających poezję śpiewaną, która leci w przepaść bądź jest unieruchomiona na przystani… Obecnie zespół jest w trakcie nagrania demo i szykuje się do kolejnych koncertów.

Jeśli Kompanija nie spocznie na laurach, to ma szansę zarazić swoją muzyką kolejnych słuchaczy oraz zabłysnąć na większej scenie niż w mińskim MDK.

Numer: 8 (803) 2013   Autor: Marcin T. Gomulski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *