To był fatalny tydzień dla graczy Mazovii. Najpierw w środę w brzydkim stylu zremisowała u siebie ze słabą Bzurą Chodaków (Sochaczew), a potem przegrała wyjazdowy mecz w Ciechanowie. Także rezerwy mińskiego klubu, które grają w okręgówce, nie zachwycają. Na szczęście są w powiecie drużyny, którym się wiedzie...
Dobrze już było
W trzech kolejnych meczach Mazovia zdobyła tylko jeden punkt. Stało się to w środowym spotkaniu z Bzurą rozgrywanym przy ulicy Sportowej. Pomimo tego, że mińszczanie od początku zdobyli przewagę, nie potrafili trafić do bramki rywali. Natomiast goście w ostatnich minutach pierwszej połowy wyprowadzili szybką kontrę, podczas której w polu karnym faulem ratował się Budzikur, za co dostał żółtą kartkę. W myśl poprzednich przepisów sędzia ukarałby go czerwoną, ale to niewielkie pocieszenie, bo Bzura wykorzystała jedenastkę. Zaraz po powrocie na murawę udało się jednak wyrównać po golu Alana Grabka. Na tym strzelanie się zakończyło, choć Mazovia za wszelką cenę próbowała wygrać. Były okazje, ale brakowało skuteczności. W sobotę w Ciechanowie też zanosiło się na remis. W pierwszej części meczu bowiem nie padły bramki, a dobrych okazji było jak na lekarstwo. Druga połowa zmieniła jednak wszystko. Mazovia miała momenty dobrej gry, ale to gospodarze byli stroną aktywniejszą. Wynikiem tego był rzut karny z 50 minuty, którego nie wykorzystali. Niestety w końcówce zadali mińszczanom dwa ciosy. Najpierw w 86 minucie, a potem w doliczonym czasie gry. Zamiast remisu Maza wyjechała więc z Ciechanowa z bolesną porażką.
W tabeli okręgówki przewodzi Fenix Siennica. W minionej kolejce ograł on rezerwy Mazovii na stadionie w Mińsku. Mecz był pokazem siły sienniczan, którzy aż pięć razy trafiali do bramki. Zaczęli już w 4 minucie golem Borucińskiego. Później trafił on jeszcze raz, ale wcześniej na listę strzelców wpisał się Markowski, który też zaliczył dwa trafienia. Wynik ustalił natomiast Osica. Gospodarze odpowiedzieli tylko raz – za sprawą Popławskiego. Trzy punkty mniej od Fenixa ma Tygrys Huta Mińska, który zajmuje piątą lokatę. Po pełnym walki meczu udało im się ograć Victorię Kałuszyn na jej boisku. Gospodarze mieli do udowodnienia, że blamaż z Płomieniem był tylko wynikiem gorszego dnia. Dlatego od razu ruszyli do ataku. Brakowało skuteczności, ale po obydwu stronach, do przerwy pozostało więc 0:0. Druga część meczu także była wyrównana, ale kibice mogli obejrzeć gole. Dla Tygrysa trafiali Serwatka, Haber i Walas, a dla Victorii Wereszczak i Kubicki. Czasami bardzo ostra walka toczyła się do samego końca, bowiem kałuszynianie strzelili drugiego gola w ostatniej minucie.
Wynik meczu Watry Mrozy z Nojszewianką Dobre w klasie A był do przewidzenia. Spadkowicz z okręgówki podejmował przecież beniaminka. 5:0 było najmniejszym wymiarem kary, bowiem gospodarzom okazji nie brakowało, choć do przerwy wygrywali tylko 1:0. Także początek drugiej połowy nie przyniósł zmian, a dopiero w 69 minucie Watra dołożyła drugie trafienie. Nastąpiło wyraźne przełamanie i posypały się kolejne bramki. Strzelali: dwa razy Mistewicz, Sabak, Osiński oraz Wronowski. Dla Nojszewianki było to zbieranie doświadczeń, ale mrozianom wypada wygrywać.
W powiatowych derbach w klasie B pachniało sensacją. Rezerwy Fenixa Siennica do przerwy prowadziły z Jutrzenką Cegłów 1:0 po golu Długaszka. Potem jednak dwie szybko strzelone bramki wywiały im z głów marzenia o zwycięstwie. Egzekutorami byli Reda i Branicki.
Numer: 36 (987) 2016 Autor: (łk)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ