Jak rozgrzać serca zziębniętych babć i dziadków? Receptę znalazły dzieci z najmłodszych klas szkoły podstawowej w Hucie Mińskiej, śpiewając: – Dziś dla babci słońce mamy i całuski dla dziadziusia. Dziś życzenia wnuczek składa i piosenki śpiewa wnusia… Powitanka rozgrzała zziębniętych styczniowym mrozem gości.
Szkolne rozgrzewki
Gdyby można było zmierzyć temperaturę miłości, wdzięczności i szacunku wyrażanych przez wnuków dziadkom, to słupek rtęci podnosił się miarowo do góry z występu na występ. I tak przygotowane przez panią Mazurek popisy zerówki sprawiły, że serca dziadków zabiły mocniej, a wypieki na twarzach przedszkolaków przejętych swoimi występami na scenie były dodatkiem do laurek, wyśpiewanych przez maluchy piosenek oraz wyrecytowanych życzeń. Brawami dziadkowie docenili artystyczne umiejętności i wyczucie rytmu w zaprezentowanym przez przedszkolaków tańcu. Maluchy swój występ zakończyły energicznym masażem, dbając o fizyczny komfort swoich dziadków oczekujących występu kolejnych artystów.
Natomiast pierwszaki wraz z Elwirą Solecką do swojej prezentacji zaprosiły Stary i Nowy Rok. Dziewczynki z klasy IV i V zaprezentowały swój warsztat aktorski, zaś pierwszoklasistki ubarwiły scenę kolorowymi strojami kolejnych pór roku. Wszyscy wzruszeni dziadkowie zgodzili się z życzeniami, by każdy dzień Nowego Roku zamieniał się w raj.
Kolejnych emocji dostarczyły – jak zawsze niezawodne – wnuki z klasy drugiej, a o atmosferę dobrej zabawy i jakość walorów artystycznych zadbała Bogusława Nalazek. Występ jej wychowanków udowodnił, że dopełnieniem artystycznego wyrazu jest zawsze taniec, wyczucie rytmu i choreografia. Trojak zatańczony do wyśpiewanej przez dziadków piosenki „Zasiali górale” udowodnił widzom, że mają do czynienia z profesjonalistami.
Zwieńczeniem występu wnucząt była prezentacja uczniów z klasy trzeciej Grażyny Sudy, którzy, przedstawieniem o grzeczności na co dzień przekonywali dziadków, że ich wkład w trud wychowania jest bezcenny. Niejedna babcia nie potrafiła ukryć swojego wzruszenia. Nikogo nie zaskoczył więc fakt wtargnięcia na scenę energicznej babci Szymona Bieleckiego, by obdarować swojego wnuka gorącymi uściskami.
Atmosfera dobrej zabawy sięgnęła zenitu, kiedy odważni wnukowie zaprosili do tańca swoich dziadków. W końcu babcia to… starsza dziewczynka, o czym przekonały się wnuki, starające się dotrzymać kroku seniorkom w krakowiaku, polonezie i trojaku. A po tych harcach wszyscy mogli wzmocnić się przy stole pełnym łakoci i domowych wypieków.
Numer: 6 (801) 2013 Autor: (jaz)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ