Pozostało ich tylko czterech – Chojnowski, Orliński, Kołodziejczyk i on – Kroszczyński, który po relacji z oddania sztandaru kombatantów AK szkole w Niedziałce upomniał się o swoje.
Kroszczyński przekazał...

To jego jest ważne, bo dotyczy aktu faktycznego przekazania sztandaru, w którym grał pierwsze skrzypce. Musiał i chciał, bo to właśnie porucznik Marian Kroszczynski opiekował się nim przez 17 lat, wożąc go na przeróżne uroczystości wojskowo-patriotyczne. Nie tylko do Mińska, ale też do Kołbieli, Latowicza, czy Kałuszyna. Ma już 92 lata, więc najwyższa pora, by opowiedział przed kamerą o swoim życiu. Nie tylko on, bo tę już nieliczną pamięć trzeba zachować...
Numer: 21 (972) 2016 Autor: (jaz)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ