Właśnie mija miesiąc, kiedy kolarze szosowi w całym kraju zaczęli swoją rywalizację. Dla zawodników Kolarskiego Klubu V–MAX z Mińska Mazowieckiego ostatnie cztery weekendy oznaczały regularne starty w rozmaitych wyścigach w różnych zakątkach Polski. Podopieczni trenera Jacka Tomkiewicza – Aleksandra Tylkowska i Mateusz Szczepański, Zuzia Sierhej i Kuba Soszka czy Mateusz Mikulski i Krzysiek Kryczka – zdobywali miejsca na podium w różnych wyścigach. Teraz ścigali się wokół Mińska...
Pętla akcji

Właściwie sezon 2016 dopiero się zaczął, ale już widać, że forma przychodzi w odpowiednim momencie. Potwierdzają to wydarzenia z ostatniej niedzieli w Mińsku Mazowieckim...
Wszystko zaczęło się w samo południe na placu Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Wyszyńskiego 56. Od rana miejsca parkingowe zajmowały samochody z rejestracjami całej Polski a także Rosji i Ukrainy. Start honorowy wyznaczony na godzinę 12:00 był też momentem początku ósmej Rowerowej RekreAKCJI z udziałem mieszkańców miasta – fanów jazdy na rowerze. Jak zawsze owa rodzinna przejażdżka miała wyjątkową oprawę, bowiem w jednym peletonie zmieszali się kolarze wyczynowi i rodziny z dziećmi. Cała ta prawie 300–osobowa kolorowa masa pod sprawną eskortą policji przemieściła się w kierunku Królewca, gdzie na linii startu ustawili się już wyłącznie kolarze, rozpoczynając swoje zmagania w ramach Pucharu Polski – Super Prestige.
Łatwo było przewidzieć, że przed własną publicznością miński Klub V–MAX chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Presję na zawodnikach wywierał też fakt, że rok wcześniej w ogólnopolskiej klasyfikacji generalnej SP całe podium w kategorii 17–29 lat zajęli kolarze V–MAXu.
W niedzielę do pełnego szczęścia zabrakło naprawdę niewiele. Wygrał zawodnik Legii 1928 – Kamil Lewandowski, ale dwa trykoty na drugim i trzecim miejscu podium – to i tak świetny wynik. Wielkie słowa uznania dla Mateusza Mikulskiego i Krzysztofa Kryczki...
– Moi zawodnicy nie pierwszy raz pokazują, że potrafią i uwielbiają wygrywać. Szukają tylko najmocniejszych rywali, najtrudniejszych wyścigów. Konfrontacja ze słabszymi nie daje im już satysfakcji. Od początku wpajam im hasło – bij mistrza. Tędy prowadzi droga na szczyty – powiedział nam po wyścigu trener Jacek Tomkiewicz.
Całą niedzielną imprezę patronatem honorowym objął wójt Janusz Piechoski, a gościny kolarzom udzielił MOSiR. Już za tydzień 14 maja w sobotę – znów wielkie kolarskie święto. Szosowy peleton pojawi się na fantastycznych, urokliwych drogach Mrozów.
Numer: 20 (971) 2016 Autor: (jaz)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ