Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki piłkarski

Mazovia swoje mecze kontrolne regularnie rozgrywa już na nowym boisku przy ulicy Budowlanej. W ostatnim czasie podejmowała tam Pogoń Grodzisk Mazowiecki oraz Victorię Sulejówek. Obydwa spotkania miały swoją dramaturgię i pokazały, że przygotowania mińszczan idą w dobrym kierunku

Przeciwko pogodzie

Mińsk Mazowiecki piłkarski / Przeciwko pogodzie

W środowy wieczór drużyna Roberta Gójskiego podejmowała Pogoń. Grodziszczanie po rundzie jesiennej plasują się na 11 miejscu III ligi łódzko-mazowieckiej. Teoretycznie z trójki III-ligowych sparingpartnerów jest to najsilniejsza drużyna, z którą dane było się mińszczanom mierzyć. Na godzinę przed meczem spadł mokry śnieg, temperatura oscylowała koło zera. Nie było więc mowy o dobrych warunkach do gry. Obie drużyny prowadziły równorzędną grę. Można było oglądać szybkie, dynamiczne akcje z obu stron. Zmrożony śnieg na płycie boiska powodował, że piłka dostawała poślizgu lub niekiedy nawet hamowała. Zawodnicy dawali sobie jednak w tych warunkach radę, utrzymując się przy piłce, grając często na jeden kontakt i stawiając wysoki pressing. Wysokie tempo gry utrzymywało się całą pierwszą połowę. Po kilku dokładnych wrzutkach w pole karne zagotowało się na przedpolu bramkowym. W 30 minucie faulowany w polu karnym został Piotr Sobótka, a karnego na gola zamienił Łukasz Puciłowski. Chwilę później Mazovia przeprowadziła składną akcję prawą stroną i kolejna bramkę zdobył Damian Guzek, strzelając po ziemi obok wychodzącego bramkarza. Po zmianie stron zespoły przeprowadziły roszady w składach i wydawało się, że groźniejsza w tej części była Pogoń. Przepięknego gola z 40 metrów strzelił zawodnik z Grodziska. To była najładniejsza bramka wieczoru. Jednak ostatnie słowo należało do Mazovi. Po precyzyjnie bitym rzucie rożnym przez Puciłowskiego, piłkę do bramki gości skierował Marcin Kowalczyk ustalając wynik meczu na 3:2. Ósmym sparingowym rywalem Mazovii była Victoria Sulejówek. Spotkanie rozpoczęło się od szybko straconej bramki. Już w 3 minucie goście objęli prowadzenie. Wrzutkę w pole karne napastnik z Sulejówka skierował do bramki głową. Mazovia po ciężkim środowym meczu z Pogonią odczuwała trudy meczu i grała nierówno. Momentami potrafili przyśpieszyć i odbierać piłkę na połowie gości, ale były też okresy zbyt dużego rozluźnienia i niepotrzebnych strat. Obie ekipy nie grały też najmocniejszymi składami. W drugiej części meczu obie ekipy dołożyły po bramce. W końcówce, kiedy wszyscy myśleli, że sulejówczanie wyjadą z Mińska Mazowieckiego z wygraną, doszło do kuriozalnej sytuacji. Obrońca podając do bramkarza tak niefortunnie kopnął piłkę, że ta wpadła do bramki

Numer: 10 (961) 2016   Autor: (łk)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *