Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki inwestycji

Nie wierzyli własnym oczom, ale w końcu musieli. Mińszczanie mogą wreszcie oglądać nową, pstrokatą elewację Miejskiej Szkoły Artystycznej, której rozbudowa wciąż trwa i – jak zapowiada burmistrz Jakubowski – skończy się w 2016 roku kwotą prawie 15 milionów złotych

Fronty sraczkowe

Mińsk Mazowiecki inwestycji / Fronty sraczkowe

Skończy się, ale nie na pewno, bo wartość zwiększyła się od pierwszego kontraktu prawie o sto procent, czyli podwójnie. No i trwają jeszcze prace wykończeniowe związane z elewacją budynku, konstrukcją patio, roboty dekarskie, blacharskie i glazurnicze. Przygotowywana jest również sala koncertowa z funkcją umożliwiającą organizowanie seansów filmowych. Stąd trwające jeszcze przetargi na dostawę i montaż oświetlenia, urządzeń mechanicznych sceny i widowni, systemu nagłośnienia, systemu kinotechniki, foteli oraz wykonanie akustyki wnętrza sali koncertowej.

To nie wszystko, bo w toku jest procedura przetargowa na przebudowę łazienek w starej części budynku, więc nawet w magistracie nie wiedzą, kiedy i za ile uda się wszystko skończyć.

Problemy czasowe i finansowe nie deprymują Jakubowskiego. Twierdzi on, że MSzA długo czekała na odważny ruch władzmiasta w kontekście jej przebudowy... Mińszczanom zaś należą się podziękowania za cierpliwość i wyrozumiałość. Za co? – Czasami trafiamy na swej drodze na nieoczekiwane trudności, ale dzięki uporowi osób odpowiedzialnych za tę inwestycję i mentalnemu wsparciu mińszczan budowa zmierza do finału – mówi niezrażony niepowodzeniami Jakubowski.

Do tłumaczenia się ze sraczkowatej elewacji, która drażni przebywających w jej pobliżu mińszczan i gości zmusili go radni. Jednak on nie chciał niczego oceniać, bo nie zna się na kolorach, a szczególnie na ich doborze. Całość zaprojektowała znana architekt, więc się dziwi, skąd taka krytyka elewacji.

Nie tylko, bo stadion przy Budowlanej też ma źle dobrany niebieski kolor bieżni do zieleni sztucznej trawy. Standardem jest łączenie barw przeciwstawnych, ale – jak widać – Jakubowskio takich cudach w ogóle nie słyszał. Ba, dziwił się, że radnym nie podoba się... zielona trawa.

Owszem, niedługo wszystko im się spodoba, o czym świadczy przyjęty budżet na 2016 rok, ale tym razem to wstyd nie władzy, a pisowskiej opozycji.

Numer: 1/2 (952/953) 2016   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *