Kiedy 81-latek wracał z zakupami do swojego mieszkania, spotkał na klatce schodowej nieznajomą kobietę. Poprosiła o możliwość skorzystania z toalety, bo czeka na znajomą, której jednak nie ma w domu. Jak wynika z relacji staruszka, wspomniana kobieta chciała jeszcze zostawić wiadomość dla sąsiadów. Kiedy ten zdenerwował się natarczywością kobiety i zagroził, że zawoła swojego syna, ta pospiesznie opuściła mieszkanie wspólnie z drugą kobietą, która też weszła do środka, prawdopodobnie przez niezamknięte drzwi. Kiedy kobiety zniknęły, mężczyzna zorientował się, że z szafy ubraniowej skradziono kopertę z oszczędnościami oraz kartę bankomatową. Policjanci ustalili rysopisy kobiet, które mogły mieć związek z kradzieżą. Młodsza z nich miała około 160 cm wzrostu, jasne włosy i miała w granicach 30-40 lat. Starsza natomiast, była nieznacznie wyższa, miała ciemne włosy i mogła mieć około 65 lat. Obydwie kobiety miały na sobie długie spódnice, starsza z nich miała na głowie założony beret. Podejrzane mówiły po polsku ze wschodnim akcentem.