Mińsk MazowieckiLigi piłkarskie 2015/16

Runda jesienna już za nami. W minionym tygodniu rozgrywki zostały przyśpieszone, ponieważ rozegrano dwie kolejki. Pierwszą w Święto Niepodległości, a drugą w normalnym trybie. Na podsumowanie całej rundy przyjdzie jeszcze czas, a na razie skupmy się na rozegranych ostatnio meczach

Jesienne nadzieje

Ligi piłkarskie 2015/16 / Jesienne nadzieje

W środku tygodnia Mazovia pojechała na mecz do Ciechanowa, by tam powalczyć o punkty pozwalające trochę oddalić się do strefy spadkowej. Mińszczanie zaczęli więc z dużą determinacją i szybko przejęli kontrolę nad tym, co działo się na boisku. Strzelili też bramkę w 18 minucie za sprawą Janusiewicza. Potem mieli jeszcze kilka dogodnych okazji, ale okres dominacji zakończył się w 36 minucie, kiedy Damian Guzek obejrzał czerwony kartonik.

Początek drugiej połowy zaczął się lepiej dla gospodarzy, ale siły ponownie się wyrównały, kiedy drugą żółtą kartkę dostał jeden z graczy Ciechanowa. Od tej chwili mecz stał się bardziej zacięty i niejednostronny. W 67 minucie gospodarze wyrównali, ale za kilka chwil Mazovia ponownie wyszła na prowadzenie. Strzelcem gola był Puciłowski. Mińszczanie walczyli teraz o utrzymanie wyniku i wydawało się, że się to uda, ale fatalny błąd w obronie popełnił Grochowski, w wyniku którego gospodarze ponownie wyrównali. Na domiar złego sędzia wyrzucił z boiska Słowika, co sprawiło, że nasi piłkarze walczyli już tylko o utrzymanie wyniku. Na szczęście jeden punkt został ocalony.

Zdecydowanie inną dramaturgię miał mecz z Wkrą Bieżuń. Tutaj to rywale pierwsi strzelili gola, ale tylko chwilę cieszyli się z prowadzenia. Do wyrównania doprowadził bowiem Kozakiewicz. Od tego momentu Mazovia kontrolowała wydarzenia na murawie, ale miała problem z wyjściem na prowadzenie. Nie udało im się wykorzystać rzutu karnego, a dopiero na kilkanaście minut przed końcem meczu do bramki trafił Bondara, a kolejnego gola po rzucie karnym dołożył Kozakiewicz. Bilans tygodnia jest więc pozytywny, bo Maza zdobyła w sumie 4 punkty.

W okręgówce mogliśmy oglądać kilka spotkań derbowych powiatu mińskiego. Dwa takie mecze rozegrała Victoria Kałuszyn. Najpierw pokonali Watrę Mrozy 4:2, a potem Fenixa Siennica 3:1. W obydwu kałuszynianie wykazali się dużą wolą walki, bo chociaż przegrywali, na koniec odnieśli wysokie i przekonujące zwycięstwa. Przede wszystkim były to jednak znakomite piłkarskie widowiska, także za sprawą gry mrozian i sienniczan.

Watra wzięła udział w jeszcze jednym meczu derbowym. Ich rywalem był Płomień Dębe Wielkie, który pełnił rolę gospodarza tego spotkania. Podczas gry w strugach deszczu okazało się, że między drużynami jest duża różnica w poziomie gry. Do przerwy Płomień jeszcze nie miał wielkich powodów do zmartwień, bo przegrywał tylko 1:2, ale druga część to już zupełny pogrom. Mrozianie dołożyli jeszcze trzy gole, deklasując rywali. Jedynego gola dla gospodarzy strzelił Grzegorz Siporski, zaś dla gości trafiali trzy razy Daniel Serwatka i dwa razy Karol Korczyński.

Numer: 47 (946) 2015   Autor: (łk)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *