Mińsk MazowieckiMazovia rocznicowa

Długo zapowiadany pokazowy mecz Mazovii z Legią z okazji 90-lecia mińskiego klubu nareszcie doszedł do skutku. Przypomnijmy, że pierwotnie to we wrześniu Legioniści mieli zawitać do Mińska, ale wtedy stanął na przeszkodzie ich napięty terminarz. Jednak nic straconego, bo trochę w innej formule, ale z dużym rozmachem rozegrano spotkanie w listopadzie

Murawa gwiazd

Pogoda była nadzwyczaj sprzyjająca, oczywiście jak na tę porę roku. Wprawdzie kibice trochę zmarzli, ale atmosfera na wypełnionych trybunach była gorąca. Do głośnego dopingu zachęcał wszystkich komentator, który przyjechał wraz z graczami Legii. Jednak najzagorzalszych fanów Mazovii nie trzeba było do niczego zachęcać, bo przygotowali się znakomicie. Uwagę przykuwał ogromny baner, a zaraz po pierwszym gwizdku w ruch poszły race i flagi.

Zanim jednak na dobre na stadionie zagościły sportowe emocje, trzeba było przeprowadzić część oficjalną. W jej trakcie rozdano kilkadziesiąt medali, dyplomy, puchary i inne pamiątkowe wyróżnienia. Najważniejszy był medal Pro Masovia, którym został uhonorowany klub. Równie prestiżowe odznaczenie, czyli medal ministra za zasługi dla sportu, trafiło w ręce Kazimierza Płochockiego, Roberta Stelmacha i Janusza Puchalskiego. Są to ludzie znani każdemu sympatykowi piłkarskiej sekcji Mazovii. Nie mogło zabraknąć też wyróżnień od Mazowieckiego Związki Piłki Nożnej, które wręczał prezes Zdzisław Łazarczyk. Złotą odznakę otrzymali Henryk Szwach, Stanisław Domalewski i Andrzej Kuć, zaś srebrną Alan Grabek, Robert Smuga oraz Marcin Jakubowski. Na koniec jeszcze kilkadziesiąt osób związanych przez lata z klubem odznaczono za zasługi dla Mazovii.

Centralnym elementem rocznicowych uroczystości był mecz. Przewidziano dwie połowy po 35 minut.

Nie udało się sprowadzić do Mińska grającego składu Legii, zadowolono się więc drużyną złożoną z gwiazd warszawskiego klubu onegdaj w Lidze Mistrzów. Wśród nich były takie gwiazdy jak Maciej Szczęsny, Cezary Kucharski, Marek Jóźwiak, Radosław Michalski czy Leszek Pisz. Słowem gracze, którzy swoje boiskowe sukcesy mają już dość dawno za sobą.

Rywalami gości miały być dwie drużyny Mazovii – obecnie grająca oraz złożona z oldbojów. W pierwszej połowie, która zakończyła się rezultatem 5:1, młodzi mińszczanie nie dali pograć utytułowanym starszym kolegom. Przez większość czasu utrzymywali się przy piłce i z dużą łatwością trafiali do bramki bronionej przez Macieja Szczęsnego.

Wysokie prowadzenie przydało się w drugiej połowie, kiedy na murawę weszli mińscy oldboje. Wśród nich znaleźli się gracze doskonale znani wieloletnim kibicom: Tomasz Kozaczek, Grzegorz Jurek, Tomasz Płochocki, Mariusz Ciach, Paweł Gujski, Robert Gujski, Marek Krzyżanowski, Robert Chlebicki, Arkadiusz Pazdyka, Sebastian Skorys, Jarosław Czyżkiewicz, Dariusz Nowicki, Piotr Wojciechowski, Andrzej Płachecki. W efekcie ich gry Legioniści zdołali strzelić trzy gole, doprowadzając do wyniku 5:4.

Jednak nie rezultat był najważniejszy. Liczyło się widowisko, które było wyjątkowe. Mecz między Mazovią a Legią na pewno utkwi w głowach kibiców na długi czas.

Numer: 46 (945) 2015   Autor: (łk)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *