DRODZY CZYTELNICY

Już miałem pisać o wstrętnych wkrętach, które – jak rzecze prezes Kaczyński – czują się niczym grube ryby w mętnej wodzie, ale dałem spokój. Nie z powodu prezesa, a stricte estetycznego. Nie dlatego, że mi się znudziło, a z przyczyn zgoła transcedentalnych. Otóż trzeba wyjść poza granice zmysłów, bo pojawiły się wokół nas byty tak alogiczne, że aż śmieszne. I nie są to ani diabły, ani tym bardziej anioły...

Ludy ze złudy

DRODZY CZYTELNICY / Ludy ze złudy

Filozof Kant używał transcendencji jako opozycji wobec poznania. Jednak transcendentalne nie jest oddzielone i niezależne wobec poznania, ale jest jego początkiem i koniecznym warunkiem. Oznacza to, że jesteśmy poza zmysłami tylko wtedy zanim coś poznamy.

Nie do końca, bo wygłup niejakiego jeszcze księdza Charamsy jest na granicy cynicznej naiwności z tragizmem faceta, który wie, co robi. Poznał więc podwójne życie kapłana i homo- kochanka, a więc tego pana transcendencja nie dotyczy. No chyba, że jego poznanie jest na poziomie imbecyla, a ten – jak wiemy – inteligencją nie grzeszy.

Za trudne te wywody? Powiem więc wprost – nie chcę jako katolik nawet myśleć o takich palantach, którzy brukają sutanny w chorym wyuzdaniu i mają czelność publicznie nas obrażać. Gejów także, choć pozornie takie wyznanie miłości może ich chwilowo podniecić.

My też mamy takiego luda ze złudy. On – nazwijmy go Makubkiem – jednak wyznaje swe grzechy na FB podczas urzędowania. Ostatnio nagrzeszył sporo, bo za publiczne pieniądze urządził kampanię wyborczą swemu mocodawcy. Jak Makubek zareagował na krytykę. Po swojemu, czyli nie okazał skruchy i oskarżył przeciwników, że postrzegają go przez pryzmat swojego własnego postępowania. Dla pełnego obrazu sytuacji, opublikował dokument z organizacji w MDK spotkania z guru wrogiego obozu i uznał, że wszystko jasne.

Ostatnio Makubek był ciałem i z komórą na konwencie wojtów i burmistrzów. Spóźniony z godzinę przysiadł się do kolegów i udawał fotografa. Właściwie paparazzi, bo pstrykał z ukrycia i po cichu, by nakryć mnie w... pozycji urągającej debatującej władzy. Złapał kadr i natychmiast wysłał na FB do dyskusji, czyli swojej sforze do obszczekiwania. Suczki i pieski miały ubaw, bo redaktor słynnego tygodnika w pozycji lewitującej to dopiero hit. I ja się z nimi zgadzam, choć nie znają całej prawdy. Otóż od lewitowania do latania jest bardzo blisko, ale niestety tego ani Makubek, ani jego klakierzy nie zobaczą. Nie zobaczą, by nie przejść do fazy transcendencji, czyli pozazmysłowego poznania. Nie dość mają móżdżku, by byli zdolni wznieść się poza pierwotną małość, zawiść i głupotę.

Gnoza zawistników jest miałka i uboga, więc spuśćmy na nich zasłonę milczenia, a ty Makubku – do roboty. Pewnie jeszcze zostało trochę ulotek wyborczych, więc trzeba je rozdawać w centrum miasta z przygłupim uśmiechem hipokryty. Lepiej z flagą, bo w razie czego można zasłonić twarz przed wstydem lub policzkiem wkurzonego wyborcy...

Numer: 41 (940) 2015   Autor: Wasz Redaktor






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *