Wbrew pozorom nie chodzi o roznosicieli ulotek ministra Mroczka, a psi problem Waldemara Mroczka – sołtysa wsi Mroczki, który wciąż wierci nim dziurę w brzuchu burmistrza Soszyńskiego.

Mroczek na psy

Mroczek na psy

Ten zaś już kilka lat obiecuje, że... w najbliższym czasie policja skieruje wniosek do sądu przeciwko właścicielowi psów. I dywaguje, że jeśli Zbigniew Abramowski (na zdjęciu) za niewpłacanie kar zasadzonych wyrokami sądu zostanie zamknięty w więzieniu, to wówczas byłaby podstawa do odebrania psów. Sołtys Mroczek osobiście widział jak, psy atakują krowy na pastwisku i przechodniów. Jego zdaniem obecnie psy są niedożywione i dlatego atakują. Dotychczas tak się nie zachowywały. Soszyński jeszcze raz obiecuje rozeznanie, czy nie można wszcząć postępowania i odebrać psy. Obu na ziemię sprowadził sekretarz Czyżewski. Wyjaśnił, że psy można odebrać właścicielowi tylko wówczas, jeśli są źle traktowane, a kontrola w psim gospodarstwie nie stwierdziła nieprawidłowości. Sołtys Mroczek jednak się nie poddawał, bo psy są niebezpieczne i atakują ludzi, na co ma dowody. Mieszkańców jego wsi zastanawia fakt, że psy rozmnażają się w stadzie, lecz ono się nie powiększa. Szczenięta są odchowywane i później ich nie ma. Tu jeszcze raz błysnął Soszyński, nakazując sekretarzowi, by ten zwrócił się do sądu o zadanie pytania właścicielowi psów, gdzie są oddawane odchowane szczenięta. I w ogóle niech wystąpi do sądu o odebranie psów ze względu na to , że są niebezpieczne...

Numer: 41 (940) 2015   Autor: (jaz)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *