Powiat mińskiPowiat miński samoobrony

Atak terrorystyczny, wzięcie zakładników, ewakuacja urzędu gminy, wysadzenie butli z gazem, pożar budynku, pomoc rannym... Potem już w Mistowie pożar cysterny z olejem opałowym, ewakuacja dzieci, a na koniec zatrzymanie terrorysty i ratowanie poszkodowanych w wypadku dwóch samochodów osobowych na skrzyżowaniu w centrum Mistowa... Wszystko w ciągu niespełna czterech godzin, które udowodniły, że powiatowe służby są przygotowane na prawie wszystkie zagrożenia...

Gotowi na atak

Wójt Hanna Wocial przejawia coraz większe aspiracje. To na jej prośbę urządzono w Jakubowie powiatowe święto plonów, a teraz zgromadziła na kilka godzin prawie wszystkie powiatowe służby mundurowe i medyczne.

Scenariusz wydarzeń był obfity i zmuszający do szybkiego i efektywnego działania. Oto w piątek 25 września o 9.30 centrum kryzysowe w Mińsku Mazowieckim otrzymuje informację, że grupa przestępcza wdarła się do urzędu gminy w Jakubowie i wzięła kilku zakładników. Groziła wysadzeniem budynku jeśli nie zostaną spełnione ich żądania...

Przed budynek przybywa policja, strażacy zawodowi i ochotnicy, zespół ratownictwa medycznego oraz grupa specjalna Żandarmerii Wojskowej. W trakcje negocjacji terroryści wysadzają butle z gazem, co powoduje pożar budynku i rany u dwóch osób. Do akcji wkraczają żandarmi oraz jednostki OS P i PSP. Atak okazuje się skuteczny, więc dwóch okupantów szybko trafia do policyjnej furgonetki z kratami. Policjanci wyprowadzają poszkodowanych z rękami na karkach, a medycy pytają o stan zdrowia. Gdy coś szwankuje, sadzają na fotelu lub kładą na nosze, otulając złotą kołderką z folii poliestrowej.

Już o 11.20 służby otrzymują informację o wypadku cysterny przewożącej olej opałowy. Samochód uderza w ogrodzenie szkolne i staje w płomieniach. Trzeba opasać miejsce wodnymi kurtynami, ewakuować dzieci i... zatrzymać kolejnych terrorystów, których akurat tutaj dopędzono.

Akcja z cysterną i ewakuacją szkoły kończy się o 12.15, ale to nie wszystko. Dochodzi do jeszcze jednej sytuacji kryzysowej - to w centrum Mistowa. Po kolizji są ciężko ranni obaj kierowcy. Robotę mają strażacy, bo jeden z samochodów trzeba rozcinać aż z dachem.

To tylko ćwiczenia, ale atmosfera zagrożenia udziela się nie tylko gapiom. Miny uwięzionych, odbijanych, rannych i poszkodowanych to nie tylko pozory czy udawanie strachu albo powagi. A może tak dobrze zagrali swe role...

Szczególnie dwaj pracownicy urzędu, których ratowano z wypadku. Gdyby nie poważna idea ćwiczeń i groźna sytuacja, można byłoby bić im brawo.

Podsumowanie było krótkie, bo niemal wszystko się udało. Gratulował więc nie tylko starosta Tarczyński, ale przedstawiciele policji, straży i ratowników. Przypominali, jak bardzo podobne ćwiczenia przydały się w akcjach drogowych i w walce z żywiołami. Jak sumują policjanci, każde do tej pory przeprowadzone ćwiczenie polegało na sprawnym i skutecznym współdziałaniu służb w obliczu pojawiającego się zagrożenia i zmierzało przede wszystkim do podnoszenia ciągłej sprawności i profesjonalizacji podejmowanych wspólnie działań.

Wszystko się zgadza, bo w prawdziwym napadzie czy akcji ratowniczej są niespodzianki wymagające właśnie profesjonalnej sprawności. Niech więc będą zawsze gotowi do akcji i czekają na atak bez końca...

Numer: 40 (939) 2015   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *