Powiat mińskiVII Kryterium Rawskiego – 2015

Za sprawą naszych mistrzów – Michała Kwiatkowskiego i Rafała Majki kolarstwo szosowe dochodzi do apogeum popularności. W powiecie mińskim naśladują ich zawodnicy Klubu Kolarskiego V-MAX działającego od sześciu lat przy Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. W sezonie 2015 kolarze mińskiego V-MAXu na terenie całej Polski wielokrotnie udowadniali swój prymat sięgając po spektakularne zwycięstwa

Pudło trzyzłotne

Gdy warkotowcy pojechali w teren, centrum miasta opanowali szosowi cykliści, którzy po południu walczyli na trasie kolarskiego kryterium ulicznego w ramach VII Memoriału Feliksa Rawskiego.

Podopieczni trenera Jacka Tomkiewicza również nie zawiedli własnej, żywiołowej i licznej mińskiej publiczności. Olbrzymi bęben, głośne trąby i zawodowy komentator dopełniali całości kolarskiego karnawału. Nie brakowało atrakcji dla kibiców. Kolejny raz rozegrano konkurs jazdy po 10-metrowej szynie kolejowej, był dynamiczny pokaz historycznych bicykli oraz rywalizacja najmłodszych w wieku 2-6 lat, którzy dosiedli rowerków biegowych. Kolejny raz ruszyła też Rowerowa RekreAKCJA czyli runda honorowa z udziałem miejscowych vipów, gości, rodzin z dziećmi i kolarzy. Jak co rok wypuszczono w górę gołębie...

Wszyscy jednak w napięciu oczekiwali głównych aktorów kolarskiego spektaklu. Zmagania na trudnej technicznie mińskiej pętli rozpoczęli najmłodsi zawodnicy walczący w prestiżowym cyklu Ligi Szosowej Mazowsza. W kategorii młodziczek naszą liderką była Zuzia Sierhej, która w barwach V-MAXu ściga się na szosie dopiero od dwóch lat. Tego dnia walczyła bardzo dzielnie jednak musiała zadowolić się drugim miejscem.

W tej kategorii wiekowej olbrzymie zainteresowanie towarzyszyło zmaganiom chłopców. W Mińsku Mazowieckim jest już od dwóch lat głośno o talencie Kuby Soszki, który w tym sezonie regularnie demoluje ogólnopolską konkurencję w szosowym peletonie. Kuba musiał samotnie powalczyć z wieloma mocnymi rywalami, szczególnie z Łodzi i Warszawy i wiadomo było, że będzie uważnie pilnowany. Młodzik mińskiego MOSiRu podjął desperacką próbę ucieczki, a sam finisz rozegrał już koncertowo, zdobywając pierwsze w tym dniu złoto. Wśród juniorów młodszych miłą niespodziankę sprawili Iza Wiercioch i Miłosz Gębarski stając na drugim stopniu podium.

Tuż przed wieczorem rozegrano dwa najważniejsze wyścigi kolarzy pełnoletnich. W wyścigu kategorii Masters M-50 miński klub ma swojego asa Tomka Czyżkowskiego, który trzy tygodnie wcześniej w Mistrzostwach Świata Masters w austriackim St.Johan zdobył najlepsze z Polaków, siódme miejsce. Silny jak tur Czyżkowski załatwił sprawę po swojemu i zdobył drugie złoto dla V-maxu. W tym samym wyścigu walczyli też panowie z M-40, czyli Janusz Sierhej i Jacek Tomkiewicz, którzy razem bardzo sprawnie kasowali wszelkie akcje głównej grupy pościgowej. Tym razem prezes V-MAXu musiał się zadowolić srebrem wśród plus 40-latków.

Godzinę przed zmrokiem na linii startu stanęli zawodnicy w wieku 17-29 i 30-39 lat. Ten wyścig miał potwierdzić siłę i perfekcyjne zgranie taktyczne elity mińskiego klubu. Darek Kołakowski, Mateusz Mikulski i Krzysiek Kryczka byli wyraźnie skoncentrowani i bardzo zmotywowani. Długo trzymali w napięciu rozgrzaną publiczność i stało się jasnym, że kolejny raz tego dnia wszystko rozstrzygnie się na końcowym finiszu dużej grupy. Pierwszy skoczył znakomity sprinter z Wołomina ale dosłownie na ostatnich metrach dynamit w nogach naszego Darka Kołakowskiego eksplodował z jeszcze większą siłą. Ostatecznie Darek Kołakowski stanął na najwyższym stopniu podium, a Krzysiek Kryczka był trzeci.

– Teraz dopiero mogę być w pełni usatysfakcjonowany. Mieliśmy kapitalny sezon i bardzo chcieliśmy go zakończyć w wielkim stylu. Udało się to zrobić przed własną publicznością. Obecnie V-MAX to ścisła krajowa czołówka, jednak dzisiaj widziałem, jak bardzo są spięci, jak bardzo im zależy. Presja i stres to normalna rzecz w kolarstwie wyczynowym, ale mój zespół pokazał dzisiaj, że umie sobie z tym radzić – sumował kryterium prezes Tomkiewicz.

Siódmy memoriał Feliksa Rawskiego był także pokazem dobrej pracy organizatorów i zgromadził niespotykaną dotąd liczbę kibiców, w tym wiele rodzin z dziećmi. W
rywalizacji wzięło udział blisko 90 kolarzy, a najstarszy zawodnik miał 80 lat.



Numer: 39 (938) 2015   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *