Pomnik złotego ułana wart ponad milion złotych był prawie w całości sfinansowany przez Jana Żylińskiego, który mieni siebie księciem i ma skłonności do megalomanii.

Tłum-ok ułański

Tłum-ok ułański

Kałuszyński ułan z pozłacanego brązu, osadzony na cokole z czerwonego granitu ma 8 metrów wysokości i ważący ponad 30 ton jest tego dobitnym przykładem. Miał olśnić nie tylko władze i mieszkańców, ale także podróżujących DK-2, ale po likwidacji kamer mkną zbyt szybko, by się mu przyjrzeć. Może i dobrze, bo o gapiowskie wypadki nietrudno... Żyliński twierdzi, że złoty ułan ma krzewić pamięć o wspaniałych zwycięstwach kawalerii polskiej i okłamywać mit o szarżach polskich ułanów na niemieckie czołgi, rozpowszechniony przez faszystowską a potem komunistyczną propagandę, który pomimo braku potwierdzenia w faktach historycznych zakorzenił się głęboko w świadomości Polaków i obcokrajowców i został niefortunnie utrwalony w filmie Lotna. Andrzej Wajda na razie milczy, ale autor obelgi wciąż stroszy piórka i szykuje się na burmistrza Londynu. Był ostatnio w Kałuszynie na drugim tzw. święcie złotego ułana, które ponoć udało się znakomicie. Na pokazy – jak pisze – przybyły tłumy. Zobaczyliśmy efekty w kościele i na placu szturmowym. Nigdzie tłumów nie widać... No, ale Żyliński z Soszyńskim patrzą na wszystko z innej perspektywy. Mają prawo, ale nie musimy wierzyć ani im, ani ich bożkom..

Numer: 39 (938) 2015   Autor: (jaz)





Komentarze

Dodano 3 października 2015 roku o godz. 6:50 przez: Redaktor

A kto byłby zazdrosny o taki KICZ... To tym poważnym z urojenia redaktor dedykował taki oto wierszyk... Piewcy cielca O tym prozą nie napiszę tu potrzeba wierszem gadać, więc gdy jakiś fałsz usłyszę sam poemat się układa O, jak trudno tak po prostu o ułanach pleść frazesy, lecz gdy złoto zalśni w oku, rodzą się liryczne biesy Z piekła rodem takie myśli, co wylęgły się w Londynie za mamonę stamtąd przyszły by zarażać w Kałuszynie Biedni ludzie zapomnieli jak się skończył bój o cielca w rękach Biblię kiedyś mieli ale to nie dla nich piewca Dzisiaj bogi razem z władzą mamią lud błyskotką głupią byle co jej w głowy wsadzą tłumy każdą bajkę kupią Złoty ułan – nie ma sprawy niech herosa nam wspomina który jako jeździec żwawy zrobił tak sprawnego syna On to za milionik sprawił celebrykę godną króla - kniaź się nami tak zabawił że aż pękła pychy rura Ekscentryczna próżność błyska Ludzie się pod złotem modlą A na ośle – postać bliska Coś tam ględzi, że się podlą Że poniżać się nie godzi choć koń wabi nawet z dala bo gdy złoto zmysły słodzi to raj wieczny się oddala Może to nauka pusta może nawet nie uchodzi ale po to mamy usta by całować, co się godzi W bałwochwalczej grze o kości grzmią fałszywie martwe dzwony a dyktaty o miłości wiatr historii w niwecz goni Tylko bagna znają jęki koni, jeźdźców potopionych kto zgotował im te męki - Złoty ułan... pomylony! Ta historia nie ma synów, bo ich spłodzić nie zdążyła. Nikt nie spisał podłych czynów ani skryba, ni kobyła. Co więc zrobią kałusianie którzy z lęku lubią kadzić kiedy obok konia stanie srebrnogrzywy osioł władzy... Zbyszko Piątkowski - syn akowca, wnuczek ułana

 

 

Dodano 3 października 2015 roku o godz. 6:50 przez: Redaktor

A kto byłby zazdrosny o taki KICZ... To tym poważnym z urojenia redaktor dedykował taki oto wierszyk... Piewcy cielca O tym prozą nie napiszę tu potrzeba wierszem gadać, więc gdy jakiś fałsz usłyszę sam poemat się układa O, jak trudno tak po prostu o ułanach pleść frazesy, lecz gdy złoto zalśni w oku, rodzą się liryczne biesy Z piekła rodem takie myśli, co wylęgły się w Londynie za mamonę stamtąd przyszły by zarażać w Kałuszynie Biedni ludzie zapomnieli jak się skończył bój o cielca w rękach Biblię kiedyś mieli ale to nie dla nich piewca Dzisiaj bogi razem z władzą mamią lud błyskotką głupią byle co jej w głowy wsadzą tłumy każdą bajkę kupią Złoty ułan – nie ma sprawy niech herosa nam wspomina który jako jeździec żwawy zrobił tak sprawnego syna On to za milionik sprawił celebrykę godną króla - kniaź się nami tak zabawił że aż pękła pychy rura Ekscentryczna próżność błyska Ludzie się pod złotem modlą A na ośle – postać bliska Coś tam ględzi, że się podlą Że poniżać się nie godzi choć koń wabi nawet z dala bo gdy złoto zmysły słodzi to raj wieczny się oddala Może to nauka pusta może nawet nie uchodzi ale po to mamy usta by całować, co się godzi W bałwochwalczej grze o kości grzmią fałszywie martwe dzwony a dyktaty o miłości wiatr historii w niwecz goni Tylko bagna znają jęki koni, jeźdźców potopionych kto zgotował im te męki - Złoty ułan... pomylony! Ta historia nie ma synów, bo ich spłodzić nie zdążyła. Nikt nie spisał podłych czynów ani skryba, ni kobyła. Co więc zrobią kałusianie którzy z lęku lubią kadzić kiedy obok konia stanie srebrnogrzywy osioł władzy... Zbyszko Piątkowski - syn akowca, wnuczek ułana

 

 

Dodano 30 września 2015 roku o godz. 22:26 przez: kałusiak41515

Czyżby redaktorzy z Mińska Mazowieckiego zazdrościli mieszkańcom Kałuszyna Ułana, że wypisują tak nie ładne rzeczy na łamach tak poważnego czasopisma. W ubiegłym roku na uroczystości obecnością zaszczycił nas nawet sam \"naczelny\" z \"Co słychać\". A w tym roku go niestety nie było. Za to byli dużo bardziej poważani ludzie.

 

 

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *