Radny gminy Stanisławów Andrzej Kowalczyk jest zaniepokojony ostatnimi zmianami personalnymi w urzędzie. Chodzi mu o odejście dwóch pracowników, którzy według niego byli znakomitymi fachowcami w kwestiach inwestycji - Dariusza Kowalczyka i Czesława Mazka. Pierwszy odszedł z własnej woli, a drugi został zwolniony przez wójta Sulewskiego. Radnego martwią także kolejne odejścia. - Zaczynam się niepokoić, bo wszystkie osoby z  doświadczeniem odchodzą - kończył.

Niepokój kadrowy

Wójt Sulewski na temat kompetencji Czesława Mazka ma zupełnie inne zdanie. - Cieszę się, że go już nie ma w urzędzie, bo jest nam teraz dużo łatwiej – ocenił. Dariusza Kowalczyka ceni wyżej, ale nie był w stanie go zatrzymać na stanowisku. Wójta nie martwi też przyszłość. Jest nowa sekretarz Jadwiga Będkowska, a na pozostałe stanowiska rozpisano konkursy. - Wszystko jest pod kontrolą. Nie ma żadnego zagrożenia - podsumował, Na sesji rady gminy w Dobrem wrze niemal w każdej sprawie. Kiedy radny Sadurski opowiedział się za obniżeniem stawek opłaty targowej podczas dożynek, spotkał się ze zdecydowanym sprzeciwem. Według niego 300 zł za metr bieżący stoiska gastronomicznego to zdecydowanie za dużo. - Lokalni przedsiębiorcy nie wystawiają się, gdyż opłata jest dla nich dusząca - twierdził. Dodał też, że gmina powinna brać nie 300 zł a 100 zł, co wcale nie przyniesie strat, bo będzie Niepokój kadrowy Wpływy targowe czym wcale nie uspokoił radnego Kowalczyka. Na kolejnej sesji temat wrócił. Radna Elżbieta Król zarzucała wójtowi bezpodstawne pozbycie się z urzędu Moniki Krupy. Sprawa może zakończyć się w sądzie. Na sali pojawił się także Czesław Mazek, który zarzucił Sulewskiemu przekłamania i przytaczanie słów, których nigdy nie wypowiedział.

Numer: 33 (932) 2015   Autor: (łk)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *