Na wszystkich stronach BIP pojawiły się wreszcie oświadczenia majątkowe za 2014 rok. Na początek przyjrzeliśmy się poziomowi zamożności wójtów, burmistrzów i starosty. Okazuje się, że różnice między nimi są widoczne gołym okiem, ale na pewno żadnego nie można nazwać krezusem. Ba, jak na nieźle zarabiających rządców, nie dorobili się za wiele, a może nie chcą zbyt obficie się pokazywać... Sposobów na kontrolowanie bogactwa jest sporo...
Przepych pod kontrolą

Długo czekaliśmy aż wszystkie gminy udostępnią dane na temat stanu majątkowego. Mieliśmy problemy z odnalezieniem oświadczeń majątkowych na stronach BIP kilku gmin. Dlatego wysłaliśmy e-mail z prośbą o udostępnienie tych danych. Efekt był ciekawy, bo wszyscy odpowiadali, że oświadczenia można pobrać z strony BIP. Kiedy jednak sprawdzimy daty dodania, to zauważymy, że np. w Kałuszynie czy Jakubowie odnoszą się one do dat już po naszej prośbie. Maruderom potrzebna więc była taka motywacyjna zachęta.
Kto jest najbogatszy? Wyszło nam, że Krzysztof Kalinowski z Dębego, a zaraz za nim jest Marcin Uchman z Cegłowa. Ich majątki przekraczają milion złotych. Ponad 900 tys. mają jeszcze Grzegorz Zieliński z Siennicy, Hanna Wocial z Jakubowa, Marcin Jakubowski z Mińska, a Arkadiusz Śliwa z Sulejówka niewiele im ustępuje. Najbiedniejszy jest natomiast Adam Sulewski ze Stanisławowa, który wyraźnie odstaje od reszty, a do pierwszego z wójtów brakuje mu ponad milion. Większość rządców dysponuje swoimi dobrami wraz z małżonkami.
Ciekawie prezentują się części składowe tych majątków. W większości przypadków o bogactwie nie decydują zaoszczędzone środki na koncie, ale nieruchomości oraz kredyty. Najwięcej odłożył bowiem Adam Ciszkowski z Halinowa, który znajduje się prawie na końcu stawki. Także ponad 200 tysięcy ma Marian Soszyński z Kałuszyna, a Marcin Uchman oprócz pieniędzy na koncie ma też papiery wartościowe. Dodajmy, że tylko on oraz Janusz Piechoski z mińskiej gminy zdecydowali się na taki sposób inwestowania. Oszczędności na koncie nie wykazali natomiast Hanna Wocial i Krzysztof Kalinowski.
Skąd więc tak duże majątki? W przypadku wójta z Dębego Wielkiego wpływ ma na to przede wszystkim kredyt hipoteczny przekraczający 500 tysięcy. Od zobowiązań nie jest wolna także Hanna Wocial, Marcin Jakubowski, Dariusz Jaszczuk oraz Marcin Uchman, który jest jednym z nieszczęśliwych frankowiczów.
Wójtowie i burmistrzowie chwalą się drogimi nieruchomościami. Przodują tutaj Śliwa, Zieliński i Wocial. Pierwszy ma dom warty 700 tysięcy, drugi ma też gospodarstwo, a wójtowa Jakubowa obok hektarów ma jeszcze dwa domy. Gospodarzami są jeszcze Sulewski, Tarczyński, Piechoski, Świątek-Górski, Jaszczuk, Gałązka i Uchman, a wyróżnia się Ciszkowski, który nieruchomości w ogóle nie ujawnił.
Sprawdźmy jeszcze czym jeżdżą nasi włodarze. Zacznijmy od niezmotoryzowanych lub jeżdżących rzęchami o wartości do 10 tysięcy złotych. Jest ich dwóch – Śliwa i Uchman. Sulewski wyróżnia się tym, że obok Fiata Ducato z 2008 roku ma też ciągnik rolniczy Ursus C-330. Według naszych wyliczeń najdroższe auta to Skody Octavie Tarczyńskiego i Gałązki oraz Volkswagen Passat CC Jaszczuka. Natomiast najtańsze samochody to Ford Focus z 2000 r. Soszyńskiego, Ford Mondeo z 2002 r. Wocialowej, Skoda Fabia z 2001 r. Zielińskiego oraz Opel Astra z 2001 r. Świątek-Górskiego. Najpopularniejsze są więc Skody i Fordy, a wyróżnia się Mercedes Piechoskiego, Toyota Kalinowskiego oraz Rover Ciszkowskiego.
Jak widać i czuć, nasi powiatowi i gminni rządcy nie sławią się bogactwem, bo nie jest ono w ich interesie. Biedny wójt brzmi lepiej, a przepych zawsze kole w oczy wyborców...
Numer: 31 (930) 2015 Autor: (łk, jzp)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ