W sobotę, 25 lipca upał w Mińsku Mazowieckim był większy niż na Karaibach, więc warunki były idealne, aby świętować w naszym mieście święto Wenezueli. Oczywiście przed pałacem Dernałowiczów, gdzie przygotowano wystawę przyrodniczą, można było spróbować wenezuelskich potraw, a dzieciaki miały okazję namalować dżunglę...

Pustki karaibskie

Pustki karaibskie

– Dzisiaj obchodzimy w Mińsku Mazowieckim Narodowe Święto Wenezueli, czyli urodziny wenezuelskiego bohatera Simóna Bolívara oraz urodziny dość kontrowersyjnego polityka i prezydenta Hugo Cháveza, ale uważamy, że pomimo kontrowersji ważniejsza jest przyjaźń między narodami. Jak to się mówi, najbliższa droga do serca jest przez żołądek, dlatego zachęcam do skosztowania wenezuelskich potraw – powiedział podczas otwarcia pikniku Luis Gómez Urdaneta, ambasador Wenezueli w Polsce.
– Piknik został zorganizowany po to, aby mińszczanie mogli poznać trochę kulturę dalekiego i egzotycznego kraju jakim jest Wenezuela. A także odkryć jej smaki. Na pewno warto było spróbować tradycyjnej arepy. To bułka/placek z mąki kukurydzianej. A w Mińsku Mazowieckim serwowali ją prawdziwi Wenezuelczycy, którzy mieszkają w Polsce i sprzedają swoje potrawy z foodtracka o nazwie Don Peppito – wyjaśniała Eliza Bujalska z Fundacji EBU.
Warto było też obejrzeć wystawę poświęconą wenezuelskiej przyrodzie, a dzieciaki mogły namalować dżunglę, albo pograć w mini golfa. Szkoda tylko, że zapomniano o promocji pikniku
i na placu przed pałacem zamiast dżungli była pustynia...

Numer: 31 (930) 2015   Autor: (jaz)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *