DRODZY CZYTELNICY

PROJEKT NIE JEST FINANSOWANY ZE ŚRODKÓW UNII EUROPEJSKIEJ! Koszulka z takim antyunijnym napisem staje się modna szczególnie w miejscach ponadnormatywnego stężenia masowej psychozy. Tam, gdzie emocje, że Unia da, Unia pomoże przekraczają zdroworozsądkowe normy. Może to pomoże ochłodzić gorące głowy żebraków na własne życzenie, ale to nieważne. I tak całe to sztuczne dziwo runie z wielkim hukiem. Jak nie od Grecji, to innego kryzysu, albo ze śmiechu. Już ironia ogarnia coraz większe połacie Europy, więc czas na inne rady do kłótni o dobro normalnych ludzi...

Rady do zwady

DRODZY CZYTELNICY / Rady do zwady

To jasne, że na koszulce ktoś chce zbić fortunę, proponując w necie obniżkę jej ceny do 49 zł. Może za dychę bym ją kupił, bo po pierwsze żadnych unijnych dotacji nie dostąpiłem, a poza tym nie muszę dorabiać jakiegoś sieciowego cwaniaka. Mam zresztą inny pomysł, ale o nim za chwilę...
Tymczasem o powiatowych momentach wakacyjnych, które na szczęście wraz z temperaturą
powietrza trochę ostygły. Jednak kilka dni wcześniej pewien gość proponował sposoby na miejskie upały. Wymienił pijki, fontanny, kurtyny wodne, ale najbardziej inspirujace były leżaki w parku.
Można sobie wyobrazić, że po kilku takich leżakowniach wyglądalibyśmy jak – nie przymierzając – tartan na placu zabaw. I na pewno żaden zakład komunalny nie chciałby nas umyć, bo jak można zmyć gówno zimną wodą... PGK przed likwidacją miał niezłe pomysły, a szczególnie pokazywał stricte lokautową niezaradność.
Po wizycie Beaty Szydło na placu mińskiego szpitala rozwiązał się worek z kilkoma dżinami. Oto pewien poseł w randze wiceministra pisze publicznie, że Szydło była na terenie mińskiego szpitala, ale nie zobaczyła jego prawdziwych problemów. Byłoby nawet śmiesznie, gdyby nie zmarnowane pieniądze i coraz większe problemy mińskiego szpitala. A co do bezpieczeństwa, to strach się bać, tak jest bezpiecznie pod rządami lokalnego PiS-u.
Poseł ma rację, ale zbyt ją zawęził. Kochani, bać to my się musimy pod każdymi rządami, a szczególnie PO. Dlatego PO zamieniam na po, czyli w czas przyszły dokonany. Mam nadzieję, że do jesieni nie zbankrutujemy, a Unia się rozsypie.
Na razie działa jak po pigułce gwałtu i to zbiorowego. Mam coraz częściej wrażenie, że jest to w czystej postaci samogwałt czyli onanizm polityczny. Nie dziwi więc mnie Korwin hajlujacy przeciw kolejnej unijnej urawniłowce, czyli komunie. Ciąg dalszy musi nastąpić, jak w opowieści o zgwałconej dziewczynie. Zrobili to zbiorowo jej napaleni koledzy, zadając wcześniej proszek do napoju. Gdy już była gotowa do użycia, chłopcy z dobrych domów zrobili to po kolei, bo i tak nie będzie pamiętała. Unia jest podobna, ale potrafi zgwałcić się sama. Dlaczego więc się potem dziwi, co odbiło jednej lub drugiej nacji? Niechęć do schizofrenii, która z czasem schodzi do katakumb zapominania.
Mam i radę dla siebie – bądź dobry i cierpliwy... To możliwe, jeśli człowiek dostąpi łaski emocjonalnego wyciszenia. Ale jak to zrobić, gdy zewsząd atakują coraz ciekawszymi wieściami. I tak wszystkie na raz u nas się nie zmieszczą, więc musimy dawkować. Jak gorzki lek na słodkie życie... Jak radę do zwady zakończonej szczęśliwym pojednaniem...

Numer: 29 (928) 2015   Autor: Wasz Redaktor






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *