JakubówJakubów w złotkach 2015

Nie wystarczy pokochać, trzeba jeszcze umieć wziąć tę miłość w ręce i przenieść ją przez całe życie - filozofował poeta Gałczyński, a wójt Hanna Wocial własnymi słowami wcielała maksymę w życie. Nie pierwszy raz podkreślała, że złote gody to niezwykłe wydarzenie, wyjątkowe święto, które pieczętuje 50 lat małżeństwa. A miłość trzeba nosić nie w dwóch, a poczwórnych dłoniach w każdy czas z ponad 18 tysięcy dni i nocy małżeńskiej integracji

Ochoty wspólnoty

W czwartek 2 lipca 2015 roku do sali obrad UG w Jakubowie przybyli jubilaci, którym los pozwolił przeżyć w małżeństwie 50 i 60 lat. I tak złote gody obchodzili Irena i Ryszard Rendaszkowie z Aleksandrowa, Barbara i Władysław Skwarowie z Brzozówki, Genowefa i Wacław Bartniccy z Jakubowa, Anna i Wacław Płochoccy z Jędrzejowa Starego oraz Wiesława i Mieczysław Michalczykowie z Turku.
Diamentowymi godami chwaliły się zaś dwie pary z Mistowa, czyli Halina i Marian Jurkowie oraz Wanda i Feliks Przysowowie.
To specjalnie im wójt Wocial mówiła, że wspólne pół wieku to dowód wzajemnej miłości, zrozumienia istoty związku małżeńskiego i zbudowania trwałego gmachu, któremu na imię rodzina. To wspaniały wzór mądrego życia i przykład dla młodych, którzy decydują się związać węzłem małżeńskim, zakładając rodzinę.
A tej też okazji z Krzysztofem Domańskim i sekretarz Justyną Miłaczewską wręczyła medale przyznane przez Prezydenta RP, a dodatkowo każda z par otrzymała bukiet kwiatów, dyplom z
życzeniami od lokalnych władz oraz drobny upominek. Była sesja zdjęciowa i słodki poczęstunek z weselnym tortem.
Nie zabrakło również specjalnego programu artystycznego w wykonaniu dzieci ze szkoły z Mistowa wraz z opiekunką Agnieszką Kościeszą. Mimo wakacji młodzi artyści wcielali się w parę małżeńską od jej najwczesniejszych zauroczeń po wiek dojrzały i starość. Wrażenie na wszystkich zrobiła przyśpiewka, w której babcia namawiała dziadka do spaceru po lesie, bo miłość zdarza się w każdym wieku... Miny dzieci warte były najlepszych obiektywów...

Zaśpiewały również życzeniowo i biesiadnie Wisienki z Wiśniewa z barytonami dwóch panów podkreślających jak to się bawią ludzie, kiedy pada deszcz i... kochają też. A Krystyna Kupiec wprowadziła zebranych w atmosferę refleksji i wspomnień, recytując swoje rymowane życzenia.
Niestety, żadna para nie otrzyma nagrody, bo z obecnych żadna nie wychowała czworga dzieci, a troje państwa Rendaszków i Jurków to za mało. Już lepiej jest z wnukami, a jeszcze lepiej będzie z prawnukami. Tak przynajmniej obiecywali jubilaci, którym życzymy dalszej ochoty do małżeńskiej wspólnoty. Bo przecież we dwoje zawsze raźniej i bezpieczniej...

Numer: 28 (927) 2015   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *