DRODZY CZYTELNICY

Niesiołowski, Kutz, Palikot i tuziny innych ekranowych celebrytów są ekspertami od chamskich, pozbawionych wszelkich skrupułów politycznych ataków. Są też inspiracją dla wielu lokalnych działaczy i klakierów rampy nie-obywatelskiej. To u nich szuka natchnienia burmistrz Jakubowski. Nie tylko podczas obrad rady miasta, ale i mediach. Facebookowe akcje burmistrza PO są wręcz podręcznikowe. Na swoim internetowym profilu zadaje z pozoru niewinne pytania, a jego zwolennicy rozpoczynają rewię nienawiści. Przypominają w tym bezkompromisowych oprawców...

Zbawcy oprawcy

DRODZY CZYTELNICY / Zbawcy oprawcy

To klasyczny sposób manipulacji, a wykorzystywany jest przy każdej mogącej dyskredytować przeciwników okazji. Jakubowski zachowuje czyste konto, a jego klakierzy mają doskonałą okazję do hejtu. To dopiero ostra jazda – bez żadnej kontroli. Powody do oburzenia mogą być prozaiczne, a w Mińsku Mazowieckim wręcz śmieszne. Pamiętamy, jak po kolejnej krytyce przestał na FB czytać nasz tygodnik, choć na sesji twierdził, że tytuły lokalne nie są jego lekturą. Tym razem burmistrz oburzył się publikacją internetową zapraszającą na uroczyste odsłonięcie popiersia Lecha Kaczyńskiego. Mierni, bierni, ale zawsze wierni internetowi trolle ruszyli wspierać swojego guru.
Oto niejaka Aniszewska pisze, że to masakra jakaś, może zmienimy nazwę miasta na kaczogród, a Miron Be wytyka, że PiS wszedł z buciorami na skwer Prezydenta Kaczorowskiego. A tak w ogóle to pewnie zaprosili elekta Dudę, a o odsłonięciu wiadomo było już na mieście przed II turą… Skąd wiedzieli, że Duda wygra?
Jakubowski oczywiście w odpowiednim momencie uspokaja, że nie chodzi o pomnik, mamy przecież demokrację. Każdy ma prawo manifestować poglądy i czcić osoby dla siebie ważne.
Taki pozornie łagodny wpis powoduje dalsze nakręcanie się spirali nienawiści. Oto Nazarczuk dowodzi, że Mińsk Mazowiecki jest kościołami i pomnikami płynący, Tomasz Hryciuk, że brak szacunku dla władzy to uśmiech w stronę anarchii...
Kolejni podkręcają z najazdem na pomnik smoleński i zadowoleniu, że popiersia nie stoją przed pałacem, a wynoszenie na piedestał głupoty jest jeszcze większą głupotą...
Dyskusja trwa, a wspaniałomyślny burmistrz znajduje czas na łagodzenie napięcia i... zamyka temat pomnika. Prosi, by dać spokój Prezydentowi, gratuluje organizatorom udanego finiszu i karci za brak komunikacji, bo miasto to nie samowolka, a samorząd pochodzi z wyboru mieszkańców i warto by to uszanować.
Oto oprawcza zgoda i bezpieczeństwo, jakie fundują Polakom od 8 lat, miłujący demokrację wypasieni socjaliści z Platformy Obywatelskiej, a mińszczanom od 5 lat były rewident skarbowy.
Podobnie jest z limitem ponad 2 milionów mandatów zaplanowanych do wlepienia kierowcom i pieszym, które według nowych taryf mają przynieść do ukradzenia kolejne miliardy.
Gdyby chodziło rzeczywiście o poprawę bezpieczeństwa, w rządowych planach powinna znaleźć się liczba zaplanowanych kontroli, czy liczba odcinków dróg, na których powinni czuwać policjanci. W Szwecji władze nie podają nawet, ile pieniędzy wpływa do budżetu dzięki fotoradarom, bo – jak tłumaczą – cel ich stawiania nie jest związany z czerpaniem zysków. Tymczasem u nas zapisano po prostu, ilu kierowców i pieszych ma zostać przyłapanych na wykroczeniach przez policję. Normy są tak ścisłe, jak rzadka kontrola władzy, która łupi nas bez znieczulenia.
W takim kontekście krytyka księdza, który łamanie gałązek brzozy na cel magiczny uznał za świętokradztwo to szczegół prawie bez znaczenia. Prawie, bo oprócz prawa i wiary jest także tradycja. Na tyle uświęcona, by ją szanować. Oprawcy polskości powinni mieć się na baczności, bo sądny dzień nadchodzi...

Numer: 24 (923) 2015   Autor: Wasz Redaktor






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *