DRODZY CZYTELNICY

Komor i Duda to obłuda - wypisują na forach narodowcy i zwolennicy poległego w pierwszym starciu Kukiza. Mają argumenty, że obaj są niewiarygodni, bo nie zrobili nic, gdy zajmowali różne stanowiska zarówno w parlamencie jak i różnych ministerstwach. Obaj byli też zamieszani w podejrzane sprawy. Nie będą więc głosowali, a jeżeli pójdą do urn, to oddadzą nieważny głos. Można i tak, ale pachnie tchórzostwem politycznym. Uchylanie się od odpowiedzialności to rezygnacja z krytyki władzy, to powodowanie utrzymania władzy przez skompromitowanych, aroganckich mężów stanu. Stanu podległości ekonomicznej i mentalnej...

Biegłe podległe

DRODZY CZYTELNICY / Biegłe podległe

Ja się nie zmieniam... zwłaszcza w sprawie podwyżek podatków, wieku emerytalnego...
czy tego, czy powinno się zmieniać konstytucję – powiedział Komorowski podczas debaty TV z Andrzejem Dudą. Powiedział także, że nie ma nad sobą żadnego prezesa, co natychmiast podchwyciły sprzyjające mu media. Ależ ma i to niejednego decydenta. Ma ich całą armię – od Moskwy po Lizbonę, a nawet Waszyngton czy Hawaje. Ma wszędzie, gdzie w grę wchodzą korporacje o majątku równym budżetowi niejednego państwa.
Poddani im nasi - pożal się Boże - ekonomiści straszą upadkiem giełdy, a nawet całej gospodarki, gdy do władzy dojdzie Duda, a jesienią PiS i Kukiz, którzy wreszcie opodatkują pasożytów co najmniej równo z naszymi firmami.
Wstyd mi za tych służalczych profesorów i byłych ministrów, którzy za posadkę w radzie nadzorczej sprzedają zwykłych ludzi. Zwykłych, bo na tandecie tracą najbardziej najubożsi.
Już od wieków wiadomo, że nie rzecz w skali procentowej podatków, a ich rzetelnym płaceniu. Także w poskromieniu wydatków administracyjnych, które przez osiem lat władzy PO i jej terenowych wyznawców wzrosły kilkakrotnie.
Tymczasem redukcja obciążeń administracyjnych o 25 proc. może przynieść polskiej gospodarce nawet 2 proc. PKB czyli ok. 4 miliardy złotych. Jest jeszcze druga strona medalu – przepisy prawa i ich interpretacja. Według szacunkowych wyników badań Komisji Europejskiej, koszty wynikające z niewłaściwego funkcjonowania przepisów prawa w Polsce oblicza się na 5 proc. PKB, czyli prawie 10 miliardów.
Co to oznacza? Tylko tyle i aż tyle, że moglibyśmy te 14 miliardów przeznaczyć na wydatki rozwojowe, a nie tuczyć nimi urzędników. Tak liczy nam przesiąknięta biurokracja UE, więc uczciwy audytor dałby nam zapewne potrójne oszczędności.
A co by się stało, gdybyśmy płacili tylko jeden podatek, gdyby wszystkie sprawy można załatwiać przez sieć bez wychodzenia z domu i wąchania biurwowych zapachów?
Co więc czynić? Nic tylko rewolucja społeczno-ekonomiczna. Oczywiście bez krwi, ale z całkowitą odnową stanu urzędniczego. Powinni się z tego cieszyć mądrzy i rozważni urzędnicy, a znajomi królika niech już zaczną szukać sobie mniej społecznych posadek, a najlepiej niech sami otworzą firmę...
Taką radę należy dać niejakiej pani Gelo z mińskiego magistratu, która nie potrafi wymeldować osoby przebywającej od 27 lat za granicą. Piszemy o tym w reportażu Trefny meldunek, a tutaj info z ostatniej chwili. Rzeczywiście we wtorek o 11.00 urzędniczka zjawiła się przed domem Eweliny Żółtek w towarzystwie strażników. Niczego nie wskórała, bo gospodyni nie życzyła sobie aż takiego zakłócania miru domowego. Mamy na to filmowe dowody do obejrzenia w naszej CsTV.
Naprawdę warto również głosować. Nie mówię, na kogo, ale wybrać trzeba, by móc krytykować. Mamy prawo do krytyki każdego, kto żyje – i to nieźle - za nasze, podatnicze pieniądze.

Numer: 21 (920) 2015   Autor: Wasz Redaktor






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *