DRODZY CZYTELNICY

Przekroczymy prędkość o 50 km/h – stracimy prawo jazdy, nie będziemy grzeczni – koło Kaliningradu czekają na odpalenie rakiety zdolne przenosić głowice atomowe. A jeśli przyjdzie nam ochota skrytykować lokalny układ władzy – nazwą nas oszołomami, którzy przeszkadzają w rozwoju miasta lub gminy. To smutne w kontekście niemrawego prawa, które kryje złodziei, przestępców i decydentów. To smutne, gdy jedni kosztem drugich bogacą się bez umiaru, sumienia w pogardzie dla oszukanych czy zhańbionych

Strachy z łachy

DRODZY CZYTELNICY / Strachy z łachy

To bardzo dobry pomysł, by kierowcom, którzy przekroczą dwukrotnie dozwoloną prędkość w obszarze zabudowanym, prawo jazdy zostanie odebrane, ale złym pomysłem jest, że bezpośrednio przez kontrolującego ich policjanta. Do tego jeżeli osoba ta będzie w dalszym ciągu prowadzić pojazd bez prawa jazdy, 3-miesięczny okres na jaki zatrzymane zostało prawo jazdy będzie przedłużony do 6 miesięcy. W przypadku ponownego prowadzenia pojazdu w przedłużonym okresie, starosta wyda decyzję o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdem. Wymyślili to posłowie wożeni przez szoferów, a co ma zrobić jadący w pojedynkę? Oczywiście zamówić lawetę i z pustym śmiechem na ustach pojechać dryndą do domu. Tutaj natychmiastowa kara niczemu nie służy, a jeśli już, to zastraszaniu. Już bardziej bójmy się... wojny. Otóż – jak donoszą media - w Obwodzie Kaliningradzkim, wzdłuż granicy z Polską, Rosjanie rozmieścili rakiety balistyczne typu Iskander-M, które zdolne są również do przenoszenia ładunków nuklearnych. Nie musielibyśmy się tym specjalnie martwić, gdyby na terytorium naszego kraju istniał system obrony przeciwrakietowej. Problem w tym, że politycy Platformy Obywatelskiej przez 8 lat rządów nie zrobili praktycznie nic, aby taki system powstał. Obecnie nie jesteśmy chronieni w ogóle przed rakietowym atakiem z powietrza, który w ciągu 10 - 20 minut może zniszczyć większość polskich baz wojskowych, fabryk produkujących broń, kluczowych elektrowni czy lotnisk. Bójmy się, bo akurat mieszkamy przy bazie lotniczej NATO , a w obecnym stanie rozwoju armii ginęli będą nie wojskowi, a cywile, co widzimy codziennie na terenach rebelianckiej Ukrainy. Bójmy się także bezwzględnych decydentów, którzy udają patronów rozwoju i demokracji. Gdy czytamy, że celem budowy targowiska miejskiego w Kałuszynie było stworzenie warunków do rozwoju lokalnej przedsiębiorczości, że dla kupców nowy rynek to idealne miejsce do handlu, a zadaszone stoiska, piękne toalety, utwardzone alejki podobają się większości mieszkańców i kupców, to tylko bić brawa. Tymczasem jest zgoła inaczej, a władza udaje głupa i straszy krytyków sankcjami prokuratorskimi. Otóż na targu trwa handel na mogiłach. Soszyński twierdzi, ż całe miasto zbudowano na kościach, a ludzie muszą pracować i jeść. Ma rację, ale w stylu Putina, który chce drugiej Jałty, bo nie podoba mu się porządek w Europie. Gruzja i Ukraina to tylko przygrywki do dalszych roszczeń w imieniu ruskich nacji. Z każdą władzą jest tak samo – kiedy się rozpasze, nie popuści. Ba, swoich oponentów tak wytrzebi, by nie odważyli się nawet na ironię. To lukrowane zło trzeba nie tylko ujawniać, ale i zwalczać. Za wszelką cenę potrafią tylko odważni i sprawiedliwi.


PS. Jak się cieszę, że Paweł Kukiz wystartuje na prezydenta. To dziś ostatnia nadzieja na
jednomandatową ordynację do Sejmu.

Numer: 7 (906) 2015   Autor: WASZ REDAKTOR






Komentarze

Dodano 18 lutego 2015 roku o godz. 12:05 przez: sebastian

utwardzone alejki rzeczywiście podobają się większości

 

 

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *