Mińsk MazowieckiLa Flaca warsztatowa

W ostatnie dni stycznia odwiedziłam Studio La Flaca, aby przekonać się czy można w Mińsku Mazowieckim naprawdę znaleźć miejsce, gdzie można nauczyć się kochać taniec. Jeśli chodzi o feryjne warsztaty tańca... było niesamowicie! Moc, energia, dobry nastrój, ale i ciężka praca, z której każdy uczestnik wyniósł bardzo dużo

Kroki i figury

Profesjonalnie przeprowadzone zajęcia przez instruktora Patryka Rożnieckiego, finalistę 2 edycji You Can Dance były najlepszymi warsztatami, na jakich do tej pory byłam, a nie jestem w tej kwestii amatorem - ocenia uczestniczka Natalia.

Patryk Rożniecki starannie wyjaśniał swoim uczniom, że w hip hopie new age chodzi przede wszystkim o kontrolę nad własnym ciałem. Nie można przyśpieszać, na każdy krok musi przyjść odpowiedni czas. Natomiast warsztaty z Brianem Poniatowskim – zwycięzcą 7 edycji programu, nauczyły uczestników przede wszystkim kumulacji energii.

- Aby zatańczyć dobrze i czysto jazz, należy zebrać się w sobie, nie odpuszczać do samego końca. Dopiero po zatańczeniu całej choreografii można pozwolić sobie na chwilę odprężenia. Jakub Chocholski, organizator zimowej akcji w La Flace przeprowadził kurs z modern i jazzu, Joanna Bąkowska z baletu, Justyna Nałęcz z disco, Gosia Karczmarczyk zajęła się hip hopem, Agnieszka Lipińska przeszkoliła uczestników z jazzu, natomiast Anita Kalewska zajęła się akrobatyką. W ciągu 5 dni ponad 50 uczestników znalazło coś dla siebie na mińskich warsztatach tańca. Z ręką na sercu podpisuję się pod opiniami uczestników, że taniec może dawać radość i oderwać człowieka od spraw codziennych. Po rozmowie z Kubą Chocholskim, który motywuje swoich uczniów do wysiłku i włączenia się w taniec, stwierdzam, że każdy może zostać Maserakiem, nawet ja.

Numer: 6 (905) 2015   Autor: Martyna Dąbrowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *