MrozyMrozy studniówkowe 2015

Swój bal maturzyści z LO im. Adama Mickiewicza w Mrozach przeżyli tradycyjnie w murach szkoły. Girlandy balonów, kaskady świateł i barw, wymyślne stroje oraz romantyczne tańce z figurami, pozwoliły uczniom, nauczycielom, rodzicom oraz gościom bez stresu oddawać się zabawie, cieszyć swobodą, zażywać wesela i aż do świtu na zdrowie biesiadować

Sny chłodnej nocy

Jak przystało na uczniów Mickiewicza, stworzyli sobie na ten wieczór, zamkniętą w dekoracjach romantyczną i pełną tajemnic aurę. Nie zabrakło gwiezdnych zakątków dla zakochanych par, kokard i baldachimów, kapeluszy i kwiatów, piosenki Czerwonych Gitar i muzycznego odliczania dni do matury. Były też życzenia szczęścia, z pewnością ukryte modlitwy, bo jak to zwykle w takich momentach bywa, gdy się w niebie załatwi, to i na dole się ułoży. Sentencją Św. Augustyna Ludzie nauczcie się śpiewać i tańczyć, bo aniołowie w niebie nie będą wiedzieli, co z Wami zrobić, do zabawy zachęcał D.J. Sławek. Nie zabrakło więc klasyki, ale i tak w końcu na parkiecie królowało disco polo, bo zabawa młodych rządzi się swoimi prawami. Oczywiście wpierw zatańczyli poloneza Kilara, wprowadzając tym samym nauczycieli, rodziców oraz gości w klimaty Pana Tadeusza. Potem, jak to onegdaj na balach bywało, gościł na sali Second Waltz Dymitra Szostakowicza, ale i z tej tanecznej próby, za sprawą choreografki Anny Pieniak, wyszli zwycięsko. O marzeniach, cierpliwości oraz wytrwałości w dążeniu do tego co najpiękniejsze, mówiła dyrektor Marianna Bogusz i wspólnie z gośćmi życzyła maturzystom tych życiowych zwycięstw. Katarzyna Wocial i Kacper Makowski życzyli swym rówieśnikom, by nigdy nie spoczywali na laurach, bo potem trudno jest żyć, kiedy się nic nie umie. I zanim wybrzmiało carpe diem, rodzicom dziękowali jeszcze za miłość, a nauczycielom za cierpliwość i trud, bo wzbogacanie uczniowskich umysłów nie jest z pewnością łatwą pracą. Ci jednak, akcentując osiągnięcia, zaangażowanie, pracę i inicjatywę uczniów nie narzekali i chwalili się swymi podopiecznymi. W klasie matematyczno-przyrodniczej oraz humanistyczno-dziennikarskiej nie brakuje indywidualistów czy stypendystów (Anna Włodarek), przekonywała wychowawczyni Ewa Sekular. Nie brakuje też utalentowanych dziennikarzy (redagują pismo Adam Exspress), amatorów turystycznych wypraw i oczywiście uzdolnionych tancerzy. Trzy lata w klasie bezpieczeństwa publicznego z humorem podsumował i uczniowską przemianę swych 23. podopiecznych ukazał Łukasz Krystyan. Wzorem wychowawcy są zawsze uśmiechnięci, aczkolwiek, jak przystało na służby mundurowe, obowiązkowo wysportowani i zdyscyplinowani. Grację, wdzięk oraz kreatywność zaprezentowali także w tańcu, przekonując, że wszystkie umiejętności są potrzebne, aby egzamin z dojrzałości zdać. Gorących emocji, jakie podczas studniówki rozbudzili, nie ostudziły nawet mroziańskie lody, które na deser proponowano. Zabawa przy dźwiękach doskonale znanych polskich i zagranicznych przebojów była przecież odskocznią przed zbliżającą się maturą. Niekoniecznie też o czekającej ich harówce chcieli tego dnia sobie przypominać, przekonywała ze zrozumieniem wicedyrektor Ewa Jagodzińska. Wspólne rozmowy, sesja zdjęciowa z Moniką Młot, meksykańskie sombrera i taneczne korowody tworzyły magiczne chwile, którym się dali bez reszty uwieść. Do tej nocy, tych wspomnień będą zapewne powracać. Za styczniowym oknem królowała noc całkiem letnia, a w mroziańskim liceum długo jeszcze tętniła młodość, dopisywały humory oraz apetyt na życie.

Numer: 4 (903) 2015   Autor: Teresa Romaszuk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *