Wzięli i napisali...

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Jest to czas rodzinnych spotkań, także z tymi krewnymi, których widujemy bardzo rzadko. Przy wigilijnym stole może pojawić się temat rodzinnej genealogii – coraz popularniejszego hobby, któremu oddają się kolejni miłośnicy historii. Być może warto byłoby w ramach prezentu zrobić takie drzewo genealogiczne, które zainteresuje całą rodzinę. Zebranie potrzebnych informacji wcale nie musi być takie trudne. Najwięcej informacji znajdziemy oczywiście w księgach metrykalnych – kościelnych i państwowych, w których zapisywane były dane o urodzeniach, małżeństwach i zgonach. Nie każdy ma jednak czas na wyprawy do archiwów, gdzie te dokumenty są przechowywane. W tym momencie z pomocą przychodzi nam internet.

Genowe prezenty

Wzięli i napisali... / Genowe prezenty

Nierzadko okazuje się, że aby uzyskać najbardziej podstawowe informacje wcale nie trzeba ruszać się z domu. Na początek można przeszukać zasoby Geneteki, czyli bazy indeksów tworzonej pod auspicjami Polskiego Towarzystwa Genealogicznego. W jej wyszukiwarce możemy wpisać interesujące nas nazwisko i zakres czasowy oraz wybrać odpowiedni rodzaj metryki, aby wyświetliły nam się poszukiwane dane, np. w przypadku metryk małżeństw parafii NNMP w Mińsku Mazowieckim baza obejmuje lata 1675-1929. Zauważyć przy tym należy, że zasób ten powstaje przy udziale wielu osób, którzy poświęcają swój wolny czas, aby innym, a także sobie ułatwić pierwsze kroki w genealogicznych poszukiwaniach. Dalszym etapem jest sięgnięcie po cały akt metrykalny. Archiwum diecezji warszawsko-praskiej, tak jak zresztą wiele innych placówek, wykonało pracę digitalizaji tych dokumentów, czyli stworzenia fotokopii. Dlatego teraz także nie trzeba ruszać się sprzed komputera, ale znając numer aktu, możemy zamówić go sobie na maila. Potem wystarczy go tylko odczytać, co nie musi być wcale takie łatwe. Trudna, ale zarazem ciekawa historia Polski sprawiła, że o swoich przodkach czytać możemy obok polskiego najcześciej po łacinie, rosyjsku i niemiecku. Do tego trzeba też dodać, że krój i wygląd liter zmieniał się na tyle, że nawet znajomość języka może nie wystarczyć. Jednak tutaj także z pomocą przychodzi nam internet, a raczej ludzie - za jego pośrednictwem. Na forach Polskiego Towarzystwa Genealogicznego znajdziemy mnóstwo aktywnych i chętnych do pomocy genealogów amatorów, a im dokument trudniejszy, tym większy odzew, ponieważ stawia on jakieś wyzwanie. Indeksy w internecie i zamawianie metryk z archiwum to jednak nie wszystko. Od pewnego bowiem czasu możemy w sieci znaleźć fotokopie materiałów archiwalnych, które udostępniane są zupełnie za darmo online. Znajdziemy je np. na stronie szukajwarchiwach.pl, która korzysta z zasobów archiwów z całej Polski. Ilość dostępnych materiałów stale się powiększa. Na dzień 1 listopada dostepnych było ponad 13 mln skanów. Wśród nich są między innymi fotokopie metryk z Cegłowa, Jakubowa czy Kałuszyna. Jak widać dzięki internetowi poszukiwania informacji o własnych przodkach wcale nie muszą być skomplikowane i czasochłonne. Wydaje mi się, że drzewo genealogiczne w ten sposób stworzone byłoby doskonałym prezentem dla całej rodziny, poza tym byłby to znakomity temat do dyskusji, w czasie których być może pojawiły by się nie słyszane dotąd historie rodzinne.

Numer: 51/52 (898/899) 2014   Autor: Łukasz – miłośnik genealogii





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *