Powiat mińskiPowiat miński komunikacyjny

Zarząd SKM i stołeczny ratusz podpisały list intencyjny w sprawie planów utworzenia sześciu nowych stacji SKM m.in. w Piasecznie, Nowym Dworze i Ożarowie. Dlaczego zatem nie będzie SKM do Mińska? W sieci wybuchła dyskusja. Już w jej prologu Advisor proponuje, by za wyjaśnienie posłużyła wypowiedź pracownicy gabinetu politycznego burmistrza Alicji C. Ona nie sądzi, aby dzięki obietnicy o SKM-ce Jakubowski wygrał wybory. - Wbrew pozorom gros mieszkańców naszego powiatu i miasta ma w dalekim poważaniu SKM-kę, ponieważ widzą ważniejsze rzeczy do zrobienia lokalnie - twierdzi magistracka tuba mińskiej władzy

SKM nie do Mińska

Sprawa jest jednak poważniejsza od populistycznych wybryków Alicji C. Sceptyczny na przykład proponuje odsunięcie obecnej kliki od władzy. Niestety to trudne, bo ludzie nie chcą głosować na nowych ludzi, których nie znają. Ale niby skąd mają znać? System taki że przy korycie najczęściej zostają już ci, którzy przy nim są. Jakie gros mieszkańców?! Jakiś był sondaż? Bo jeśli ten gros to na podstawie opinii własnych znajomych... Może by tak popytać wśród dojeżdżających codziennie do stolicy? Albo samemu spróbować dojeżdżać w ścisku i tłoku. Jakoś tak się składa, że jednak gros mieszkańców Mińska Mazowieckiego musi szukać pracy gdzie indziej. Aha, sorry, taki mamy rynek pracy... – dodaje z przekąsem kolejny dyskutant. - Dokładnie, zajmują się pierdołami, a mogli by zadbać o lepsze warunki dla przedsiębiorców – a tym samym o miejsca pracy. Zamiast tego mieliśmy podnoszenie podatków, czyli zupełnie coś przeciwnego - uzupełnia
Sceptyczny. - SKM do Mińska Mazowieckiego to bardzo dobry projekt dla wszystkich dojeżdżających do Warszawy, lecz niestety nie w bliskiej przyszłości. Zawsze trzeba patrzeć z przymrużeniem oka na obiecanki wyborcze – analizuje były radny Tadeusz Błaszczak. Może w takim razie nikt nie powinien bawić się w wybory i kampanie tylko przyjmiemy oficjalnie założenie że mandaty radnych i funkcje np. burmistrza traktujemy jak stałe etaty i wtedy nie myślimy o rozwoju tylko zarządzamy tym co mamy... Cudowna perspektywa... karci Cobra.rdc Twierdzi także, że projekt usprawnienia transportu i jego integracji z warszawskim powinien być priorytetem dla każdej władzy samorządowej i to ze wszystkich szczebli. Dobrze wiemy, że skala dojazdów do pracy czy szkół mieszkańców naszego miasta i jego okolic jest ogromna i trzeba robić wszystko, aby ich ciężar był jak najmniejszy. Co do kolei, to trzeba lobbować za usprawnieniem ruchu na trasie Mińsk-Warszawa, bo jest to jedna z bardziej obciążonych linii w kraju. Są głosy dotyczące kosztów, bo aby pokryć całoroczne kursów w ramach ZTM gminy znajdujące się po trasie, musiałyby dołożyć ok 20 mln zł, z czego sam Mińsk Mazowiecki ok. 8 milionów. Inni donoszą, że SKM-ka kończy bieg w Miłośnie, bo tylko tam może pociąg manewrować. Wszystko byłoby dużo prostsze, gdyby nie biedniutka jak mysz kościelna gmina Dębe Wielkie. Gdyby za Cisiem od razu był Mińsk Mazowiecki to byłoby dużo piękniej... Jednak podobno Warszawa jest gotowa do negocjacji ceny za wejście większej liczby gmin powiatu mińskiego do wspólnego biletu ZTM. Kluczem jest proporcjonalnie rozłożenie kosztów, uwzględniając gminy do których kolej nie dociera. To powinien koordynować powiat... Na koniec ironia, że wyborcza obietnica SKM-ki do Mińska Mazowieckiego w pewien sposób nawet została spełniona. Jej składy przyjeżdżają do nas... na przeglądy w ZNTK. Podobnie spełniona jest wizja kina, rozbudowy szkoły artystycznej i parkingów. Jak tu wytrzymać kolejne lata propagandy sukcesu...

Numer: 50 (897) 2014   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *