Mińsk MazowieckiWzięli i napisali...

Szanowna Redakcjo! Każde drzewo jest na wagę złota, bo to oznacza tlen, akcent estetyczny czy chociażby cień. Jednak te, które stoją na krańcu ulicy Małej wcale nie nastrajają optymistycznie, mimo że swym trzydziestoletnim pięknem i szelestem liści często kierują oczy przechodniów ku górze. Niestety kojarzą się nawet z wrogością, brakiem zrozumienia, porozumienia, a nade wszystko wywołują panikę oraz strach.

Topole niezgody

Wzięli i napisali... / Topole niezgody

Jeszcze niedawno wspólnota mieszkaniowa przy ulicy Piłsudskiego 28 miała tych dorodnych drzew aż pięć na swym podwórzu. Okazało się jednak, że topole są stare i mogą się złamać. Mieszkańcy wspólnoty wycięli więc trzy z nich, by im nie zagrażały. Te dwie okazałe, które sobie na podwórku zostawili, pilnie i dokładnie przycinają, żeby niechcący nie uszkodziła linii energetycznej lub stojących na podwórzu samochodów. Niestety przycinają gałęzie i grube konary tylko po swojej stronie. Po tej drugiej, naszej stronie gałęzie mają się dobrze i imponująco rozkładają swe przyrodnicze wdzięki tuż, tuż nad ulicą Małą, a nawet kolebią się niebezpiecznie nad pobliskim domostwem. Rzeczywiście, z bliska ta florystyczna sielanka wcale nie wygląda dobrze. Poplątane gałęzie zwisają nad drogą, topola sypie liśćmi, a w podczas huraganów i groźnych burz (tych ostatnio klimat nam nie skąpi) topola gubi nawet spore konary. Te potrafią uszkodzić przyłącza elektryczne, lecą na sąsiednie podwórza lub na stojące samochody. Tak, chociażby było p rzy t ych o statnich, bardzo niespokojnych burzach. A przecież spacerujemy po tej ulicy nie tylko my, także maluchy z okolicznych przedszkoli oraz uczniowie Studium Języków Obcych. I znajomi strażacy, i straż miejska, i okoliczni mieszkańcy nie mogą się nadziwić, jak to możliwe, że w środku miasta, przy osiedlu domków mogą rosnąć tak okazałe i niebezpieczne drzewa.
Niestety wszyscy wyżej wymienieni nie dzierżą takiej władzy, by tych drzew się pozbyć. Przyzwolenie na to może wyrazić tylko wspólnota mieszkaniowa, na której terenie te drzewa stoją. Jest to niespotykane i oburzające. I jak się okazuje tylko dla nas. Od wielu lat prosimy mieszkańców wspólnoty o wycięcie tych topoli, ale zawsze słyszymy, że to wspaniała ozdoba na ich terenie. Pisaliśmy wiele listów i próśb, ale cały czas natrafiamy na mur obojętności czy też może bezradności. Pozostaliśmy zostawieni sami sobie z tym kłopotem.
Być może musi stać się nieszczęście, by ktoś zareagował. Czy właśnie na taką sytuację mamy czekać? Wystarczy przecież usunąć stare topole, zagrażające dzień w dzień życiu okolicznych mieszkańców. Pytamy, czy istnieje (oprócz ochrony drzew i przyrody) także prawo nas chroniące?

Zostawieni sami sobie mieszkańcy ulicy Małej

Numer: 49 (896) 2014





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *