Jubileuszowy koncert Daniela Gałązka z Zespołem nastroił filozoficznie i rozpalił emocjonalnie, także rozbudził wykwintnym humorem licznie zgromadzoną publiczność. Był to jeden z najbardziej radosnych, optymistycznych i pełnych miłości koncertów listopada
Na strunach Gałązki
Powody do świętowania były dwa – jubileusz 10-lecia powstania zespołu oraz premiera najnowszej płyty grupy „Odległości”. – Najtrudniej gra się przed swoimi – mówił, witając wszystkich (także tych co przyszli w ciemno) Daniel Gałązka, wokalista oraz laureat wielu konkursów muzyki poetyckiej. Na muzyczne spotkanie w Miejskim Domu Kultury przyszło wielu, nie tylko młodych, wielbicieli zakochanych w przestrzeni poetyckiej zespołu DGZZ, także w samym jego liderze. Okazało się też, że dobrze znają i rozumieją teksty oraz muzykę, toteż bez lęku poddawali się tym dwugodzinnym emocjom.
Zespół wystąpił w składzie: Maciek Regulski (gitara elektryczna i klasyczna), Artur Skrzypczak (perkusja), Marek Konatkowski (gitara basowa), Daniel Gałązka (śpiew, gitara akustyczna, muzyka) oraz Piotr Brymas, który jest nieocenionym autorem słów wielu piosenek. On też wymalował, oczywiście wierszem, pół żartem, pół serio członków zespołu, także Daniela, który od lat współpracuje z tą menażerią.
– Od blondyna się zaczyna, niby cichy poczciwina, nikt nie sądził, że tak wrzaśnie… – kontynuował już z humorem wieloletni przyjaciel wokalisty i twórca tekstów. Widzom Piotr Brymas podał zaś równanie na życie, życząc, by przedzierając się przez prozę codzienności, trzymali się reguł – miłość, nadzieja i wiara.
Wszystkie piosenki zespołu osadzały się w tych właśnie wymiarach i dawały nadzieję człowiekowi, by z tym życiem definitywnie nie przegrał. Uczepieni miłości i nadziei oraz wiedzeni instynktem widzowie spijali te ważkie słowa, które spływały ze strun gitary, niczym ożywcze krople ambrozji. Słowa o przyjaźni i o błądzeniu, które łączy, myśli o żegnaniu się z dzieciństwem, bezsiły spalania się w codziennym trudzie czy poszukiwanie nieba, którego nie da się porzucić, to tylko nieliczne muzyczne nastroje premierowej płyty.
Tego wieczoru nie zabrakło także debiutanckiej piosenki Dotykam dachów czy tej najstarszej To nieważne prawie, napisanej przez Daniela i Piotra, a podczas koncertu zagranej z Maćkiem. Słowa piosenki – Im się bardziej marszczy, pachnie coraz wierniej owoc pomarańczy, nawet kiedy zwiędnie – przywoływały ciepło dojrzałej miłości, o której mocy było tego dnia bardzo wiele.
Na zakończenie zespół hymnem Świat odległości odkrywał przestrzeń cudów wokół i uświadamiał, że współtworzymy życiowe puenty z własnym czasem na orientację. Wykonany przez animatorów MTM oraz prezes Magdę Przybińską i Barbarę Sosnowską-Dzienio tort niespodzianka, na bis Nic ks. Jana Twardowskiego, podpisywanie nowego krążka i długie przyjaciół rozmowy podsumowały spotkanie.
Numer: 2012 49 Autor: Teresa Romaszuk
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ