DRODZY CZYTELNICY

Już się chwalą, już stroszą piórka, wprzęgając do wyborczego wozu klakierskie media i wypróbowanych opluwaczy. Tak do boju o forsę i utrzymanie układu władzy wystartowała grupa upadającego na twarz burmistrza Jakubowskiego. To widać, słychać i czuć, że facet się już zmęczył, już ma serdecznie dosyć pozowanych fotek i wymuszonych uśmiechów. Podobnie nienaturalna, a nawet smutna jest jego grupa 21 kandydatów na radnych...

POpisy na bisy

DRODZY CZYTELNICY / POpisy na bisy

Nieciekawe, mało znane persony i takiż program. Bo cóż w nim mamy? Jest na przykład o budowie wiaduktu nad trasą kolejową na Anielinie, hali sportowej przy GM-2, ulic Grzeszaka, Huberta i Narutowicza wraz z odwodnieniem, Wesołej, Sosnowej, Sportowej i łącznika Mrozowskiej z Łąkową. Będą też budować kolejne ogrody doktora Huberta, piąte przedszkole i bloki socjalne na dawnym poligonie. W kulturze bez zmian, a więc wpisanie na stałe do kalendarza miejskich imprez festiwali 4M, Himilsbacha, orkiestr dętych i Skrzyneckiego. Pół miliona już na nie za mało, więc kuszą poszerzaniem... Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Już lepiej gdyby przemilczeli to kuriozum jak rosnący dług, niedowład parkingowy, bałagan reklamowy czy wstydliwe przerwanie rozbudowy szkoły artystycznej. Nie, oni brną dalej i głębiej, ględząc o zwolnieniach podatkowych od inwestycji i przypisując sobie wpływ na budowę drogi ekspresowej od obwodnicy Mińska Mazowieckiego do Warszawy. Także remont wojewódzkiej ul. Siennickiej, czy powiatowego ciągu Przemysłowej z Kościelną wraz z... poszerzeniem tunelu od ul. Sosnkowskiego do Kazikowskiego. Miński dworzec kolejowy, który ma być budowany od podstaw w połączeniu z centrum handlowo-usługowym i wielopoziomowym parkingiem to także nie miejska inwestycja, ale co szkodzi o niej wspomnieć w kontekście upiększania Mińska. Nasz respondent Adam Laskowski twierdzi, że Jakubowski ma zwycięstwo w kieszeni, bo opozycja jest jałowa i brakuje jej pomysłów i energii, by pokazać pełny obraz burmistrzowania. Jedyne na co ją stać to podarta flaga na maszcie... To prawda, ale już była, czyli nieaktualna. Nie tyle w ocenie opozycji, co domniemanego zwycięstwa kandydata PO. Tak się oto złożyło, że wbrew przewidywaniom jego obozu wyrosła mu nagle godna konkurentka. Godna i wygrana już w pierwszej rundzie, bo drugiej prawdopodobnie nie będzie. To ciekawe, że tylu było chętnych, a na placu boju została bezpartyjna kobieta popierana przez lokalnych działaczy PiS. To ważne, bo wskazuje, że będziemy mieli w Mińsku Mazowieckim wyłącznie PoPiSową batalię wyborczą. Na razie innych kandydatów nie widać. To źle, ale tylko z punktu widzenia grup, które by reprezentowali. Trzeba ich jednak zrozumieć, bo nie chcą wydawać pieniędzy na przegraną kampanię wyborczą. Artyści lubią bisy, a nawet je czasami wymuszają. Jakubowski sterowany przez partyjnych kolesiów nigdy nie był i nie będzie artystą. Jest tylko lokalnym, niegrzecznym graczem, więc wyborczy bis mu się nie należy. W Mińsku Mazowieckim najwyższy czas na zmiany, o czym będziemy naszym drogim czytelnikom przypominać jak najczęściej i jak najwięcej..

Numer: 41 (888) 2014   Autor: WASZ REDAKTOR






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *