Skończył się już sezon dożynkowy, więc powoli przychodzi pora na jego podsumowanie i wnioski płynące na przyszłość.
Wianki poza centrum
W mińskiej gminie, jak co roku, nasuwa się jedno pytanie - dlaczego dożynki nie są organizowane przez gminę. - Czy nie da się tego zrobić? – pytał radny Gruba. - Nie da, bo gmina jest tak położona, że nie mamy centrum. Dlatego trudno jest zorganizować jakąś centralną imprezę – tłumaczył wójt Piechoski, przypominając o zeszłorocznych udanych dożynkach w Zamieniu, które mimo wszystko trudno było nazwać gminnymi. Konkluzja jest więc taka, że gmina Mińsk Mazowiecki skazana jest na liczne mniejsze imprezy, zaś centralne dożynki wydają się być w tym kontekście trudne do zorganizowania. Tak było przez lata, ale być nie musi. Poważnie z tym problemem zmierzy się już przyszła rada i przyszły wójt.
Numer: 41 (888) 2014 Autor: (łk)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ