DRODZY CZYTELNICY

Fenomenu nie sposób rozumieć, bo nie można go do końca zmierzyć szkiełkiem i okiem. A nasz festiwal chleba ma tak wiele unikatowych walorów, że nie sposób ich wszystkich odkryć. W każdym razie nie od razu. Trzeba więc może kolejnej dekady, by choć trochę zrozumieć, co trzeba zachować z naszej tradycyjnej kultury dla pokolenia wprzęgniętego w wirtualny świat. A może powinniśmy młodym tylko pokazywać najlepsze i najpiękniejsze walory kultury ludowej, a oni sami wybiorą... Jeszcze nie wiemy, ale bardzo się staramy. Także nagradzając narybek tradycji tylko za to, że mu się folklor spodobał.

Menu fenomenu

DRODZY CZYTELNICY / Menu fenomenu

Od lat powtarzam, że najwartościowszy jest autentyzm połączony z synkretyzmem. Mówiąc wprost trzeba śpiewać jak za dawnych lat, a przy okazji przygrywać i tańczyć.
Takich wymogów nie ma na żadnym znanym mi konkursie, bo nawet w osławionym Kazimierzu każdy sobie śpiewa i gra, a z tańcem nie ma tam czego szukać. U nas owszem i do tego niektóre zespoły przygotowują specjalne programy, by się należycie popisać.
Całą dekadę zabiegałem, by mieć folklor z całego kraju, ale przede wszystkim zależało mi na naszym terenie. Nie udało się, choć liczba grup uprawiających folklor wzrosła. Na początku liczyła się gmina Cegłów, teraz doszedł Jakubów, a wcześniej wystrzeliły Wrzosowianki. I to tylko one dostosowały się do wymogów naszego festiwalu, choć ochoty nie brakowało także Podcierniankom czy Posiadalankom. Mam nadzieję, że bezkartkowy poziom prezentacji osiągną też zespoły z Wiśniewa, Jakubowa, Mistowa i innych wsi, gdzie funkcjonują aktywne kobiety.
Właśnie kobiety, bo chłopów jak na lekarstwo. W związku z tą posuchą zaproponowaliśmy konkurs duetów i... wyszedł. Zgłosiło się aż 18 par i wszystkie na niezłym poziomie.
Dominują jednak gospodynie i to specjalnie dla nich napisałem pieśń pochwalną z elementami radosnej ironii. Oto jej pierwsza i ostatnia zwrotka:

Tam gdzie mętna Srebrna płynie
Nigdy folklor nie zaginie
Kochają go fest kobiety
Którym nie w smak żadne diety
...
A gdy w Mińsku Mazowieckim festiwale
Nie chcą w domu siedzieć wcale
Na kabaret, rewię chleba
Ich namawiać nie potrzeba

I tak jest w rzeczywistości, do której musi nawiązać młode pokolenie fanów polskiej tradycji. To dla nich już może za rok urządzimy specjalny festiwal. Mam nadzieję, że przy pomocy nie tylko starostwa i prywatnych sponsorów, a także zmienionych po wyborach władz Mińska.

Numer: 37 (884) 2014   Autor: WASZ REDAKTOR






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *