Ostatni tydzień nie był szczęśliwy dla piłkarzy Mazovii. Pierwsza i druga ekipa mińszczan doznała swoich pierwszych porażek w tym sezonie. Inne nastroje zapanowały za to w Tygrysie, który, nic sobie nie robiąc z wcześniejszych prognoz, w minionym tygodniu sięgnął po kolejne dwa zwycięstwa i utrzymał wysokie miejsce w ligowej tabeli. Najciekawszy w tygodniu był chyba jednak mecz Mazovii II z Płomieniem
Klęski Mazovii
Mazovia II odnosząca jedno wysokie zwycięstwo za drugim nie była chyba przygotowana na porażkę z Płomieniem. Nic zresztą jej nie zapowiadało. Środowy mecz z ULKS Gołąbek, który mińszczanie wygrali 7:1 nastrajał optymizmem. Podobne nastroje panowały w Dębem Wielkim Wielkim, tamtejsi piłkarze także wygrali poprzedni mecz – 4:0 z Jutrzenką Cegłów. Wyglądało więc na to, że spotkanie będzie wyrównane, a zwycięzca obejmie prym w tabeli. Lepiej zaczęli mińszczanie, doprowadzając do wyniku 2:0. Płomień znajdował się w nie najlepszej sytuacji, do tego w 50 minucie stracił jednego zawodnika, ponieważ Dróżdż zagrał piłkę ręką już poza polem karnym, za co otrzymał czerwona kartkę. Jakaż wielka była więc radość kibiców Płomienia, kiedy ten nie tylko doprowadził do remisu, ale rozstrzygnął mecz na swoją korzyść, doprowadzając do wyniku 3:2. Strzelali: dwa razy Siporski i Kowalczyk. Tak dramatyczny mecz zaowocował pierwszym miejscem w tabeli, Mazovia spadła na trzecie, zaś drugie miejsce zajmuje Tęcza Stanisławów. Miniony tydzień kończyła ona z kompletem punktów, po dwóch bardzo dobrych meczach: z Wichrem Sadowne i Zorzą Sterdyń. Pierwszy wygrała 2:0, drugi aż 7:1, obydwa mecze grane były pod dyktando drużyny ze Stanisławowa.
Pogromcami pierwszej drużyny Mazovii okazali się Błękitni z Raciąża. Mińszczanie grali na wyjeździe i ulegli niewiele, bo tylko 2:3, jednak raziła niemoc i brak skuteczności. Obydwie bramki dla gości strzelił Bondara. 6. kolejka okazał się natomiast szczęśliwa dla Sulejówka. Tamtejsi zawodnicy pokonali u siebie KS Raszyn 2:1. Do przerwy prowadzili 1:0 po bramce Eibla. Na początku drugiej połowy dołożyli kolejna bramkę z rzutu karnego, której autorem był Krystosiak. Kilka minut później gościom także udało się umieścić piłkę między słupkami, jednak ten gol okazał się już tylko honorowym. Piłkarze z Sulejówka mimo, że odnieśli zwycięstwo, nie mają powodów do wielkiej radości, ponieważ dobre występy przeplatają słabymi, o czym dobitnie świadczy miejsce dopiero w drugiej połowie tabeli.
W ostatnich swoich meczach Tygrys dał pokaz solidnej gry w piłkę. Zwycięstwa w Jartyporach 2:0 oraz u siebie z Wilgą Miastków Kościelny 3:0 dają kibicom wiarę, że ich klub jest w stanie wygrać rozgrywki ligowe. Obydwa mecze charakteryzowały się spokojem, a Tygrys ani na chwilę, nie stracił kontroli nad grą. Z Wilgą prowadził 1:0 do gwizdka, a po przerwie dołożył jeszcze dwa gole. Dwa razy do siatki trafiał Ochnik, a jedną bramkę strzelił Nowicki. W okręgówce dobrze prezentuje się także Fenix Siennica, który choć poniósł porażkę z Jabłonianką, zaraz się odbudował i w weekend ograł Orła Unin. Gorzej wygląda sytuacja Watry Mrozy, której ostatnie dwa wynik to remisy z Wektrą Zbuczyn i Jabłonianką. Natomiast zupełnie fatalnie prezentuje się stan punktowy Victorii Kałuszyn. Przegrywa ona kolejne spotkania i osuwa się na sam dół tabeli. Jeżeli mają zacząć zdybywać punkty, to chyba już najwyższa pora
Numer: 37 (884) 2014 Autor: (łk)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ