Czy jako społeczność powiatu mińskiego możemy liczyć na wsparcie polityków pełniących ważne stanowiska? Mieliśmy już kilku posłów i nic znaczącego to nie przyniosło. W sejmiku województwa zarówno Wargocka jak i Celej nie zawalczyli o szeroki napływ środków dla Mińska Mazowieckiego i okolic. Wargocka z Mroczkiem w Sejmie przyczynili się swego czasu nawet do przyjęcia rozwiązań utrudniających budowę mińskiej obwodnicy. Gdy Mroczek został wiceministrem też nadzieje były wielkie, a rzeczywistość okazała się rozczarowaniem
Dobre wsparcie
Przełomem okazały się minione wybory do Parlamentu Europejskiego. Co prawda kandydaci z powiatu mińskiego okazali się zbyt słabi, by wejść na brukselskie salony z mandatem eurodeputowanego, ale niektórzy byli na tyle potrzebni, by inni te wybory wygrali. I tak szef mińskiego PiS Daniel Milewski stał się najbliższym współpracownikiem członka Prezydium i Kwestora Parlamentu Europejskiego, prof. Karola Karskiego. Przełożyło się to od razu na sytuację zarówno lokalnych struktur, jak też wsparcie dla osób rozwiązujących nasze powiatowe problemy. W kampanii Marii Koc, kandydatki PiS do Senatu, poza posłem Karskim zaangażowali się liczni eurodeputowani, m.in. Zbigniew Kuźmiuk, Janusz Wojciechowski i prof. Zdzisław Krasnodębski.
Janusz Wojciechowski z mieszkańcami naszego powiatu spotkał sie w minionym tygodniu. Warto przyjrzeć się biografii tego doświadczonego polityka. Od 1977 do 1980 pracował jako asesor w Prokuraturze Wojewódzkiej w Skierniewicach. W latach 1980–1993 orzekał jako sędzia w Rawie Mazowieckiej, Skierniewicach i w Warszawie. W 1995 został wybrany głosami SLD i PSL na funkcję prezesa Najwyższej Izby Kontroli, którą sprawował do 2001. Następnie w Sejmie był wicemarszałkiem, a obecnie wiceszefem Komisji Rolnictwa w Parlamencie Europejskim.
Publiczne spotkanie z europosłem odbyło się w Dobrem. Uczestniczyli w nim także szef tamtejszych struktur PiS Andrzej Krasuski oraz poseł Grzegorz Woźniak. Marię Koc wspierali poza tym liderzy jej kampanii w naszym powiecie, czyli władze lokalnego PiS, a wśród nich Sylwester Dąbrowski i Daniel Milewski. Jednak to nie publiczne dyskusje okazały się najważniejsze. Eurodeputowany zaangażował się w dwie istotne kwestie ważne dla mieszkańców naszego powiatu, a mianowicie sprawę mogiły powstańczej z Kałuszyna, jak i przyszłość drogi ze Stanisławowa do Warszawy, za czym skutecznie lobbuje tamtejszy radny Marek Kaim, który do stanisławowskiego GOK zaprosił na najbliższą niedzielę (24 sierpnia, o 12.00) eurodeputowanego z Mazowsza, czyli Zbigniewa Kuźmiuka, byłego marszałka województwa.
Tymczasem prawdziwe rewelacje szykują się w sprawie kałuszyńskiej mogiły powstańczej, którą burmistrz Soszyński próbował otulić zasłoną milczenia i zapomnienia. Obrońcom tego miejsca pamięci narodowej Wojciechowski obiecał pewne wsparcie, a Pawłowicz pyta, dlaczego przetarg na realizację inwestycji w miejscu, gdzie znajduje się mogiła, ani jego rozstrzygnięcie, nie znalazły się w BIPie. PiS dopytuje, dlaczego przed rozpoczęciem prac burmistrz nie przeprowadził badań archeologicznych. Ponadto Soszyński musi wytłumaczyć jakie działania podjął przed rozpoczęciem realizacji inwestycji na rynku, które mogłyby zapobiec dewastacji tego miejsca i zbezczeszczenia wskazanego w tradycji oraz planie zagospodarowania przestrzennego miejsca pochówku żołnierzy z walk powstańczych w 1863 r. No i jakie działania podejmie w związku z odkryciem 4 grobów, w których znaleziono szczątki 9 zmarłych? Na te odpowiedzi czekają nie tylko politycy...
Numer: 34 (881) 2014 Autor: Janko Fridayski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ