Skradziono je z prywatnej firmy w gminie Dębe Wielkie. Jedna z policyjnych wersji zakładała, że w kradzież może być zamieszany ktoś z pracowników. W wyniku analiz wytypowano 34- letniego pracownika z powiatu mińskiego, u którego znaleziono część plastykowej zguby. Mężczyzna przyznał się i dobrowolnie poddał karze.