DRODZY CZYTELNICY

Korupcja, protekcja i nadużywanie władzy to polska codzienność, a już patologia samorządów lokalnych. Kto by pomyślał, że po upadku totalnej komuny na poziomie gminnym będziemy mieli do czynienia z narastającym totalitaryzmem. Za fasadą demokracji, wójtowie i samorządowcy stworzyli w gminach sieć powiązań i zależności biznesowych pozwalających im wygrywać kolejne wybory i trwać na stanowiskach mimo niezadowolenia społeczności lokalnych. Jednym ze sposobów na skończenie z tą pseudodemokracją jest wprowadzenie kadencyjności na stanowiskach wójtów i burmistrzów. Ale czy cztery lata arogancji to nie za wiele...

Maski z łaski

DRODZY CZYTELNICY / Maski z łaski

Socjolodzy nie próżnują i wciąż badają. Ostatnio właśnie nasze opinie o ćwierćwiecznych samorządach. I co? Nędza, bo zaledwie co dziesiąty z nas uważa, iż postawa etyczna pracowników samorządowych nie budzi zastrzeżeń. Powodem niezadowolenia 90 procent klientów jest nadal sposób obsługi interesantów oraz jakość i rzetelność wykonywania zadań przez pracowników samorządowych. Gdy do tego dodamy wspomnianą na początku korupcję, a do niej klientelizm, faworyzm, kolesiostwo, arogancję i przenikanie się publiczno- prywatnych interesów, to jak zachować spokój... Oczywiście podmińskie samorządy w mniejszym lub większym stopniu przesiąkły tymi fanaberiami władzy, a przewodzi im miński burmistrz. Jeszcze nie widać, by czmychał na z góry upatrzoną posadkę, ale czas o cofce pomyśleć. Tym bardziej, że na jego miejsce jest kilku silnych i rosnących w siłę kandydatów jak na przykład inteligentni i przystojni- Krzysztof z Tomaszem Płochoccy czy wierny prawicowej idei Andrzej Kojro... To on właśnie będzie wydawał biuletyn Mińska Mazowieckiego prawda. Oczywiście odda każdy egzemplarz za darmo, bo tylko najlepszym tytułom udaje się... kosztować i sprzedawać. Jeśli gratis, to zawsze da się upchnąć nawet i 10 tysięcy egzemplarzy, nie dbając o czytelnicze losy. A one są różne i nie każdy będzie miał przyjemność do końca poznać prawdziwe wizerunki prawdziwych Polaków. - Przedstawimy przede wszystkim prawdziwy obraz mińskiej władzy. Taki prawdziwy obraz, przed wyborami społeczeństwu się należy. Przez ponad 20 lat wiele zła zalęgło się w mińskich urzędach! Zajrzymy do okien mińskiej władzy. Będzie więc o czym pisać. – obiecuje naczelny ryzykant MP. Jestem za, bo wreszcie będziemy mieli nie jakąś, a konkretną pomoc w obalaniu niechcianego Jakubowskiego. Niech sobie podlec nie myśli, że mu się uda uciec od odpowiedzialności. Innym problemem są jego klakierzy, jak od kilku miesięcy przewodniczący Kulma i jego kolesie z Mińskiego Forum. Dariusz ostatnio udaje inteligenta i próbuje polemizować na temat piramidy potrzeb Maslowa. Podpiera się żartami i Janem Pawłem II. I wszystko byłoby w porządku, gdyby wymienił tytuł tej mińskiej prasy, albo przynajmniej nazwisko autora felietonu. Mógłby też zrozumieć jego przesłanie, ale chyba za wiele żądam od człowieka, który za srebrniki pogrąża się w służalczej bylejakości. A poddani mają całkiem inną hierarchię potrzeb od wolnych ludzi... Wtedy rzeczywiście kultura idzie równolegle obok piramidy Maslowa, a właściwie jest z niej wyzuta. Zanim więc Kulma założy kolejną, teraz wyborczą maskę, powinien wyzbyć się cuchnących łask władzy. Może mu się uda i wreszcie znowu będzie sobą. Lepiej późno niż wcale, bo zawsze można się narazić na modne ostatnio spoliczkowanie. W imię zasad, honoru lub etykiety...

Numer: 29 (876) 2014   Autor: WASZ REDAKTOR






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *