Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki patronalny

W ubiegły wtorek przy kościele Św. Jana Chrzciciela odbył się parafialny festyn rodzinny oraz uroczyste obchody dnia patrona miasta. Od wielu już lat dzień ten jest okazją do świętowania oraz integracji w środowisku lokalnym

Chrzcielna biesiada

Spotkanie rozpoczęła Msza święta, odprawiona w intencji miasta i parafii. Życzenia, by mieszkańcom Mińska Mazowieckiego nigdy nie zabrakło ojcowskiej troski, ufności oraz tak potrzebnej miłości, towarzyszyły homilii wygłoszonej przez Ekscelencję Ks. Bp. Kazimierza Romaniuka. W nabożeństwie uczestniczyli przedstawiciele władz samorządowych, zaproszeni goście oraz poczty sztandarowe, parafianie i mińska społeczność. Oprawę muzyczną mszy zapewniły mińska orkiestra dęta oraz kwartet z Legionowa. Goście miasta oraz powiatu dziękowali za duchowe przeżycie i cieszyli oczy wnętrzem nowego kościoła, który, dzięki datkom parafian, staje się coraz piękniejszy. Dla wielu z nich postać św. Jana Chrzciciela, który nie bał się podjąć swego posłannictwa i był rzeczywiście prorokiem, który nie obawiał się prześladowań i zniewag oraz męczeńskiej śmierci, który był posłuszny woli Bożej, jest przykładem w codziennej pracy oraz Bożej miłości. Uroczystość Jana Chrzciciela to dla nich jedno z najważniejszych świąt. Od wielu lat proboszcz Marian Sobieszek organizuje wspólnie z zaangażowanymi parafianami wiele atrakcji. Wspólnie z nim zapraszają w gościnę, szykują smakołyki, a potem już tylko „Gość w dom, Bóg w dom”. Tak było i tym razem. Przysmaki z grilla, wyborne ciasta od Gromulskiego oraz ciepłe napoje, to pokusy, którym wcale łatwo nie było się oprzeć.
Dochód z gastronomii przeznaczono na dokończenie budowy kościoła pw. Św. Jana Chrzciciela. Spotkania takie są cenne dla lokalnej społeczności, integrują mieszkańców i pokazują, że kościół, to także miejsce, gdzie się można pobawić, spotkać z sąsiadami czy znajomymi. Dopisała także pogoda. Dzieci mogły skorzystać z dmuchanej zjeżdżalni lub poskakać na trampolinie, zanurzyć się, jak to w odpust, w królestwie jarmarcznych cudów i oczywiście posmakować waty cukrowej. Mocno wyczekiwanym i pełnym emocji darem stał się tego dnia koncert Ewy Błaszczyk. Instrumenty, saksofon, gitara i keyboard wkomponowały się w te pełne zmysłów obrazy, które wspólnie z zespołem artystka malowała. Aktorka świetnie odnajdywała się w repertuarze Agnieszki Osieckiej, Janczarskiego, Wysockiego czy ks. Twardowskiego. Prezentowała piosenki
o miłości, ukazywała bogactwo stanów ludzkiego ducha i różnorodność nastrojów. Wyśpiewana i pełna dramaturgii poruszająca opowieść o walce z przeciwnościami, o sensie życia oraz fatalistycznym losie przekonywała, że warto walczyć o swoje życie i mieć nadzieję. Zachęcała, by nie poddawać się, „nawet, gdy wichura”. Potrzeba muzycznego przeżywania tak się mińszczanom udzieliła, że podziwiali występy aktorki do końca, mimo iż swymi grillowymi zapachami, kiełbasy i karkówki kusiły bardzo.
Na koniec nie zabrakło tańców, którym co i rusz uległ sam proboszcz. Inspirowany muzyką z filmu Deszczowa piosenka i mocno okraszony brawami program przygotowały
dzieci z Szóstki. Po nich licznie zgromadzeni mogli wysłuchać charyzmatycznego zespołu CMB. Na koniec na scenie pojawił się zespół Reflekt, który porwał do tańca gości, organizatorów oraz wszelkich, skuszonych muzyką wędrowców.

Numer: 27 (874) 2014   Autor: Teresa Romaszuk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *