Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki sesyjny

Zasadność wydawania przez miasto Mińsk Mazowiecki gazety samorządowej MiM była wielokrotnie i przez osoby z różnych kręgów samorządowych podważana. Nikt jednak nie zrobił tego w tak otwarty i dowcipny sposób, jak na czerwcowej sesji rady miasta wiceprzewodniczący rady Michał Góras. Niestety, zabrakło głównego słuchacza, czyli mającego problemy zdrowotne (!?) burmistrza Jakubowskiego. Mury pogardy jednak nie pękły....

Kadzie władzy

W swojej interpelacji złożonej na poniedziałkowej sesji radny Góras pokazał, że MiM jest właściwie organem propagandowym burmistrza, wydawanym za pieniądze mieszkańców. Trafnie zauważył, że tylko w ostatnim numerze czytelnicy znajdą cztery wystąpienia burmistrza miasta. Czy MIM jest pamiętnikiem burmistrza Jakubowskiego czy gazetą samorządową?
Skąd taka opinia? Otóż w ostatnim, majowym numerze pracom rady miasta poświęcono ledwie połowę dalekiej 33 strony. Relacja z uroczystej sesji rady miasta sprowadzała się do zamieszczenia fotorelacji oraz wystąpienia burmistrza Jakubowskiego.
- Dlaczego nie zamieszczono wystąpienia burmistrza Virgila Clarksona? Czy dlatego, że powiedział o dwutygodniowych wojażach samorządowców do USA? – pytał podchwytliwie Góras.
Warto odnotować ten fakt, bowiem burmistrz Lacy Virgil Clarkson odebrał niedawno przyznane w ubiegłym roku Honorowe Obywatelstwo Miasta. W swojej mowie dziękczynnej przypomniał dwutygodniowe wakacje, które burmistrz Jakubowski spędził z żoną w Stanach Zjednoczonych w 2012 roku. Po sesji radni skomentowali ten fakt, że burmistrz Grzesiak nie pojechał, bo nie pozwolili mu na to radni, a burmistrz Jakubowski nawet się ich o zgodę nie pytał. W ten sposób wytycza nowe standardy olewania rady miasta...
Wróćmy do MIMu. Tam czytelnicy nie znajdą tekstów krytycznych wobec obecnego burmistrza. A tych przecież nie brakuje. Można natomiast na 36 stronach 24 razy wymieniane nazwisko Jakubowski przez wszystkie możliwe przypadki. Propaganda pełną gębą. Oto kilka przykładów z ostatniego numeru: Fundatorem tej wspaniałej niespodzianki jest Burmistrz Miasta Marcin Jakubowski (s.24), Ciesząc się z tego sukcesu, chciałbym w imieniu całej drużyny podziękować panu burmistrzowi Marcinowi Jakubowskiemu (s.27), Puchary, medale i nagrody ufundowali: Burmistrz Marcin Jakubowski (...) s. 28. To tylko wybrane cytaty z jednego tylko numeru MIM- u, a od początku kadencji burmistrza Jakubowskiego takich propagandówek było 33.
Co więc wspólnego ma nazwa Gazeta Samorządowa MIM z samorządem? Niewiele, a może nawet nic. Negatywna ocena propagandowych zagrań burmistrza jest zasadna. To nie jest tylko subiektywne odczucie, ale normy mające umocowanie w ustawodawstwie. Otóż ustawa o samorządzie gminnym jasno mówi, że przedstawicielami gminy jest cała rada wybrana w wyborach, a nie tylko burmistrz i przewodniczący rady.
W Mińsku Mazowieckim burmistrz i podwładni mu pracownicy o tym zapominają. MiM służy wręcz do jawnej eliminacji radnych miasta, którzy nie należą do zauszników burmistrza. Są oni pomijani na zdjęciach, nie przeczytacie o ich aktywnej pracy na rzecz lokalnej społeczności. Nawet po tym, jak pełnią wartę ze sztandarem miasta Mińsk Mazowiecki. Wręcz przeciwnie liczy się tylko burmistrz, imprezy organizowane przez miasto i jego jednostki organizacyjne. Pozostałe imprezy organizowane przez powiat, czy też organizacje społeczne są pomijane milczeniem. Czysta obłuda? Tylko dlaczego za publiczne pieniądze?

Numer: 26 (873) 2014   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *