Powiat mińskiWzięli i opisali

Pozwoliłam sobie napisać do Pana o doświadczeniach mieszkańców z nowego bloku przy ul. /adres na razie poufny/ i naszej bezradności, może uda nam się zainteresować chociaż media faktem takich problemów. Może chociaż inni nie dadzą nabrać się na obietnice bez pokrycia i lekceważenie ze strony dewelopera - zostało jeszcze kilka mieszkań do sprzedaży, a w planach jest kolejny budynek.

Bezradni lokatorzy

Wzięli i opisali / Bezradni lokatorzy

Deweloper nie odbiera telefonów, nie odpowiada na pisma dotyczące problemów, a tym bardziej ich nie rozwiązuje.

Od roku domagamy się naprawy domofonów. Ciągle zepsuta jest furtka, chociaż może i tak nie jest ważna jej naprawa, bo niziutki i jak drabinka płotek obok sięga nieco wyżej niż kolana, a podniesienie go, aby nie szarżowali po nim podpici autochtoni, według dewelopera nie ma sensu. Nie domykają się drzwi wejściowe do budynku, co szczególnie  niskich temperaturach było uciążliwe. Bagatelizowane są problemy z wilgocią i grzybem w mieszkaniach i garażu. Nie działa prawidłowo wentylacja, a kominiarz wzywany jest tylko w obietnicach od grudnia.

Sprzątanie klatki schodowej pozostawił mieszkańcom, jednak kiedy trzy osoby miały dość, że tylko one sprzątają i chciały ustalić dyżury, pozwolił pozostałym uchylać się od odpowiedzialności za porządek. Tylko raz i to po stanowczym żądaniu mieszkańców, jego pracownik odśnieżył dojście do drzwi wejściowych. Trzymany w garażu samochód syna był powodem akcji straży pożarnej w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia, ponieważ stężenie spalin spowodowało aż 50 jednostek tlenku węgla, a mieszkańcy nie mogli usunąć zadymienia samodzielnie. Strażacy musieli pracować, wypompowywać czad przez dwie godziny z garażu i klatki schodowej. Poinformowany o tym deweloper udawał, że nie wie o co chodzi. Dlaczego nie poniósł odpowiedzialności, dlaczego nie zapłacił za akcję, skoro była ona potrzebna w wyniku jego nieodpowiedzialnego działania? Dobrze, że skończyło się tylko wątpliwymi atrakcjami w świąteczny czas oraz podrażnionymi oczami i układami oddechowymi.

Rozliczenia mediów (wody i ogrzewania) dokonywane są niezgodnie z ustawą o własności lokali. Od sierpnia prosimy o przedstawienie sposobu rozliczeń, jednak deweloper i jego pracownicy uchylają się od rozmów i przekazania dokumentacji. A na podstawie tych informacji, które mamy, wynika, że zrzucił całość opłat stałych na mieszkańców, nie ponosząc samemu żadnych za lokale, których nie sprzedał - ani mieszkań ani lokali użytkowych, jak powinno być robione zgodnie z prawem. Rozliczenia mają również szereg błędów formalnych.

Od redakcji. Oczywiście, spotkamy się, by ustalić fakty i pokazać problemy. Może przy okazji innym lokatorom, którzy napiszą pod wpływem tego listu. Trzeba mieć odwagę, by nie cierpieć…

Numer: 11 (858) 2014





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *