Powiat mińskiMińska Mazowieckiego Liga Mistrzów

Dobiegła końca inauguracyjna runda jesienna Mińskiej Ligi Mistrzów. W ostatniej 13 kolejce co prawda nie zobaczyliśmy niespodzianek, wszystkie zespoły z czuba tabeli dość pewnie wygrały swoje mecze, ale za to można było obejrzeć mnóstwo goli, wśród których trafiło się kilka perełek.

Z tysiącem goli

Mińska Mazowieckiego Liga Mistrzów / Z tysiącem goli

Mecz Samych Swoich z Silną Wolą rozpoczął się fantastycznie dla gospodarzy – dwie szybko strzelone bramki dały duży komfort w grze. Jakub Krzyżanowski rządził i dzielił w środku pola, a Paweł Gałązka podwyższał wynik. W drugiej połowie do głosu doszli piłkarze Silnej Woli i zwietrzyli swoją szansą na wygraną. Wyszli nawet na jednobramkowe prowadzenie, ale zawodnicy Kamila Nalewki pokazali, że gra się do ostatniego gwizdka i przechylili szalę na swoja korzyść, wygrywając 9:8. Piotr Ceregra zdobył 5 bramek i włączył się do walki o laur króla strzelców.

W rundzie wiosennej zapowiada się ekscytująca walka o tytuł najlepszego snajpera, bo Tomasz Markowicz z Herkulesa, strzelając trzy gole w meczu z Zatorzem, bardzo zbliżył się do Rafała Pszonki. Kto zwycięży okaże się w czerwcu. Zatorze musi ciężko przepracować zimę, aby na wiosnę uciec ze strefy spadkowej.

W ostatnim sobotnim meczu stanęły naprzeciwko siebie Kominki z STS Team. Kominkowi, aby utrzymać pozycje wicelidera musieli to spotkanie wygrać. STS był zmuszony radzić sobie bez swojego najlepszego strzelca Michała Dobosza, który nie mógł grać z powodu kontuzji, ale kibicował swoim kolegom zza boiska. W rundzie wiosennej Michał będzie reprezentował już barwy Korsarzy, więc był to pożegnalny mecz. Kwoty transferu nie ujawniono. Ekipie Marcina Lipiaka nie pomogło nawet sprowadzenie w ostatniej chwili byłego piłkarza Polonii Warszawa Daniela Kucia i mecz zakończył się zwycięstwem Kominków 7:4. Drużyna Sławka Miernickiego bardzo obawiała się tego spotkania, gdyż nie mógł w nim wystąpić ich pierwszy bramkarz. Zastępca poradził sobie bardzo dobrze.

Niedziela to popis gry dwóch drużyn. Najpierw podrażniony dwoma porażkami z rzędu Lokomotiv rozbił Niedziałkę aż 11:1 (to i tak najmniejszy wymiar kary, bo Mateusz Kacprzyk – bramkarz Niedziałki – wyszedł zwycięsko z 10 sytuacji „sam na sam” z napastnikami Loko), później Korsarze zdeklasowali Czarna Mafię jeszcze wyżej bo aż 16:1. Niedziałka zdobyła tylko jedną bramkę, ale za to jaką – Artur Jackiewicz przymierzył w samo okienko i bramkarz Lokomotivu – Tomasz Kowalczyk nie miał żadnych szans na obronę. Ze strony Loko świetną szarżą popisał się Adam Ostrowski, przechodząc całe boisko serią zwodów i oddając celny strzał do bramki.

Husaria postawiła liderowi bardzo ciężkie warunki. Wydawało się, że SBW wysoko pokona piłkarzy Arka Wociala, a skończyło się na 6:3. Gdyby Husarzy grali tak przez cały sezon, ich miejsce w tabeli byłoby z pewnością wyższe.

W całej rundzie naszej ligi padły aż 1042 gole. Najwięcej strzelili zawodnicy Partnera Grzebowilk, a najlepszą obroną mogą pochwalić się Korsarze. Jak pogoda pozwoli, piłkarską wiosnę zaczniemy już w marcu.

Numer: 48 (843) 2013   Autor: (Lokomo)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *