Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki polityczny

Miński PiS nie ustaje w zapraszaniu do miasta swoich asów. We wtorek 12 listopada głównymi gośćmi i prelegentami byli poseł Krystyna Pawłowicz oraz wicestarosta Krzysztof Płochocki. Zabrakło niestety Agenta Tomka, którego tego dnia spotkało skierowanie do Sejmu wniosku o uchylenie jego immunitetu. Prokuratura oskarża posła w związku z… publikacją książki, w której miał rzekomo zdradzić tajemnice CBA. Szkoda, bo wielu się zawiodło i w takim stanie słuchali ustawionej w zimnych światłach posłanki...

W cieniu blasków

Poseł Tomasz Kaczmarek przekazał mieszkańcom Mińska Mazowieckiego wyrazy ubolewania, że musiał z powodu działań prokuratury przełożyć spotkanie w naszym mieście. – Jako funkcjonariusze CBA zawsze w swojej działalności, realizując działania ustawowe, czyli walkę z korupcją w naszym kraju, kierowaliśmy się interesem publicznym. Naczelną zasadą jaka nam przyświecała była zasada, że nikt w naszym kraju nie będzie stał ponad prawem, niezależnie od jego wysokiej pozycji politycznej, biznesowej czy też społecznej – precyzował Kaczmarek. Teraz może stracić immunitet i...wolność.

Spotkanie zorganizowane w sali Planety Partnera zaskoczyło nową wizualizacją. Gry świateł i projekcje multimedialne sprawiły, że zgromadzeni mogli poczuć się jak na profesjonalnej partyjnej konwencji. Wszystko, by dogodzić poseł Pawłowicz, której blaski reflektorów nieco przeszkadzały. Gdy tylko przestawiono źródła blasku, mogła sama błyskać znajomością prawniczych i gospodarczych szczegółów funkcjonowania Unii Europejskiej. To ona – mówiła Pawłowicz – zlikwidowała polski przemysł, jesteśmy zadłużeni i tracimy poczucie tożsamości narodowej. Wraz z wejściem do UE zmieniliśmy suwerena. Nie jest nim już naród – jak stanowi konstytucja – tylko Unia Europejska, skoro w 70-90 proc. spraw gospodarczych decyzje podejmuje Bruksela. Jej zdaniem UE jest gorsza od komunizmu, bo wszystko chce kontrolować. To jest system totalny, w którym uczestniczymy za względnie niewielkie pieniądze pomocowe. Tyle, że to nie jest żadna pomoc, tylko pułapka kredytowa – ostrzegała. Unia oznacza dla Pawłowicz koniec Polski, gdyż to jest państwem na etapie tworzenia się, a nie organizacją międzynarodową. Czy organizacji międzynarodowej potrzeba flagi, hymnu, prezydenta i własnej waluty – pytała retorycznie, choć nie bez racji. Chce więc Unii suwerennych państw, a nie federacji i prezes PiS aprobuje jej negatywny stosunek do UE.

Sala widocznie także nie lubi wszelkich obcych unii, bo gorąco Pawłowicz oklaskała i z jękiem się z nią rozstała. Z czasem większość poszła do domu.

A szkoda, bo wicestarosta Krzysztof Płochocki mówił o planowanej restrukturyzacji mińskiego szpitala. W przypadku głównego budynku, zakres projektu obejmować będzie zarówno modernizację istniejących jednostek szpitalnych jak i budowę nowego pawilonu szpitalnego. Inwestycja obejmować ma także modernizację budynku przychodni lekarskiej przy ul. Kościuszki by spełniała wymogi przeciwpożarowe i BHP. Więcej przestrzeni szykują dla pacjentów i komfortowych gabinetów. Jak mówi wicestarosta Płochocki, projekt rozbudowy oraz modernizacji lecznicy ma trwać 3 lata, a szacowany koszt ma wynieść łącznie 50 milionów złotych. Uczestnicy spotkania nie mieli wątpliwości, że potrzeba realizacji przedsięwzięcia wynika z obecnego stanu infrastruktury szpitala, która nie spełnia obowiązujących norm i wpływa na słabą opiekę medyczną. Pytali jednak o stan pałacu w Janowie, który bez szkoły niszczeje i będzie oddany właścicielom.

Przewodniczący mińskiego PiS, Daniel Milewski zamykając konferencję, poprosił mieszkańców o zgłaszanie problemów, które powinny zostać rozwiązane i propozycji nowych lokalnych inicjatyw. Zachęcał również do zaangażowania, by w samorządach znaleźli się ludzie, którzy będą realizowali rzeczywiste potrzeby mieszkańców.

Numer: 47 (842) 2013   Autor: Janko Fridayski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *