Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki jak Polska

Marcin Jakubowski został na burmistrza zaprzysiężony 13 grudnia. Tego dnia dyrektor Celej organizuje huczne happeningi nawiązujące do rocznicy wprowadzeniastanu wojennego. Czy w tym roku również będą świętować? A może do udziału w inscenizacji zaproszą prawdziwych byłych tajnych współpracowników SB i ZOMO-wców, których nie brak w otoczeniu Jakubowskiego. Ostatnio do rady nadzorczej PWiK Jakubowski powołał Marcina Kulickiego z… Siedlec i – co także oczywiste – ze środowiska Platformy Obywatelskiej. To nowy szef sprywatyzowanego szpitala wojewódzkiego. Czy PO chce go wykorzystać do prywatyzacji mińskiej placówki?

POmocni koledzy

Mińsk Mazowiecki jak Polska / POmocni koledzy

Marcin Kulicki ukończył zarządzanie i marketing Akademii Podlaskiej oraz dwie podyplomówki. Wykształcenie więc jakieś ma i nawet w czasach kryzysu bezrobocie mu nie grozi. A jeśli nawet, to pomogą koledzy z Platformy. Wszakże Kulicki to towarzysz zaprawiony w bojach, gdyż początki jego kariery sięgają służby w ZOMO.Te oddziały Milicji Obywatelskiej zostały powołane w drugiej połowie 1956 r. (po poznańskim Czerwcu) do zaprowadzania porządku w sytuacjach wyjątkowych, co delikatnie określano jako likwidację zbiorowych naruszeń porządku publicznego.

Gdy Kulicki kandydował na prezydenta Siedlec, zataił początkowo fakt swoich kontaktów ze służbami PRL. Sprawa jednak wyszła na jaw. Przedstawiono mu niezbite dowody i postawiono ultimatum, że albo sam zrezygnuje z kandydowania, albo zostanie usunięty. Z początku odmawiał, tłumacząc się trudną sytuacją rodzinną, w końcu zrezygnował. Tym samym nie rozwinął wówczas żagli w karierze samorządowej, jednak na brak wsparcia ze strony działaczy Platformy nie mógł narzekać. Warto jego ścieżkę zawodową prześledzić, bo to w końcu osoba będąca we władzach spółki dostarczającej do naszych domów życiodajną wodę.

Należy jednak najpierw zapytać burmistrza, czy nie mamy w Mińsku Mazowieckim osób spełniających kryteria i na tyle kompetentnych, by zajmować się naszymi sprawami?

Czy Jakubowski musiał sięgać po „fachowca” Platformy, który był wcześniej wiceprezydentem Siedlec? Wśród innych zajęć Kulickiego warto wymienić członkostwo w zarządzie Siedleckiej Centrali Materiałów Budowlanych Probud czy zasiadanie we władzach Przedsiębiorstwa Energetycznego w Siedlcach. Ciekawym przypadkiem jest szefowanie siedleckiej filii Wojewódzkiego Urzędu Pracy w trakcie kandydowania na prezydenta Siedlec.

Mimo pojawiających się zarzutów dotyczących odpowiedniego przygotowania, otrzymał lukratywna posadę w Krajowej Spółce Cukrowej. O tej firmie zrobiło się głośno w trakcie afery taśmowej PSL, a szczególnie w kontekście przeniesienia pieniędzy do spółki w Mołdawii. Ostatecznie Kulicki został z władz tego przedsiębiorstwa odwołany. Sprawami możliwych nadużyć zajęło się CBA, a Kulicki dostał kolejną intratną posadę – wiceprezesa w mazowieckiej spółce samorządowej, Agencji Rozwoju Mazowsza. Jak wynika ze strony tej firmy, odpowiadał za nadzór nad działem zajmującym się obsługą inwestorów i eksporterów, a także w ramach zadań działu był odpowiedzialny za promocję gospodarczą Mazowsza również za granicą. Teraz szefuje ledwo szpitalowi wojewódzkiemu w Siedlcach, który chce wydobyć z kryzysu.

Po co więc mińscy działacze PO umieszczają go we władzach miejskiej spółki wodociągowej? Na razie nie wiadomo, ale być może chcą wykorzystać Kulickiego do prywatyzacji... mińskiego szpitala. Jest pewnym, że radnym z PO nie podobają się oficjalne plany ratowania mińskiej lecznicy. Jeśli szykują kolejnych kolegów na stołki, to na pewno władze powiatu na to nie pozwolą.

Numer: 40 (835) 2013   Autor: Janko Fridayski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *