Wzięli i napisali...

Papież Franciszek znowu zadziwił świat. Otóż podczas poniedziałkowej homilii podjął refleksję na temat władzy. Ba, stwierdził, że dobry katolik powinien mieszać się do polityki, dając z siebie to, co najlepsze, aby rządzący mógł rządzić. A rządzący? - Ten, który nie kocha, nie może rządzić: może najwyżej dyscyplinować, zaprowadzić trochę porządku, ale nie rządzić - przypomniał papież. Dał przykład króla Dawida, który miłował swój lud tak bardzo, że po grzechu przeprowadzenia spisu ludności prosił, by Bóg nie karał ludu, ale jego osobiście

 

 

Katolicy do polityki

Wzięli i napisali... / Katolicy do polityki

Ojciec Święty wskazał, że dwoma cnotami władcy powinny być umiłowanie ludu i pokora

– Nie można rządzić bez umiłowania ludu i bez pokory! A każdy mężczyzna czy kobieta, która ma objąć posługę rządzenia, powinien postawić sobie następujące dwa pytania: - Czy kocham mój lud, by lepiej jemu służyć? Czy jestem pokorny i słucham innych, różnych opinii, aby obrać najlepszą drogę?' Jeśli nie będzie on stawiał sobie tych pytań, to jego rządy nie będą dobre. Rządzący, mężczyzna czy kobieta, który miłuje swój lud jest człowiekiem pokornym – mówił do wiernych papież Franciszek.

Z drugiej strony papież przypomniał słowa św. Pawła, w których zachęcał rządzonych, by wznosili modlitwy za wszystkich sprawujących władze, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne.

Papież wskazał, że obywatele nie mogą nie interesować się polityką. Nikt z nas nie może powiedzieć, że w to nie wchodzi, bo to oni rządzą. Ależ nie, odpowiadamy za to jak rządzą i musimy uczynić wszystko, co w naszych siłach, aby rządzili dobrze, starając się jak najpełniej uczestniczyć w życiu politycznym. Nauka społeczna Kościoła mówi, że polityka jest jedną z najwznioślejszych form miłości, gdyż jest służbą dobru wspólnemu. Nie możemy więc umyć rąk. Wszyscy musimy coś dać z siebie.

Papież zauważył, że często o rządzących mówimy jedynie źle i plotkujemy o tym, co dzieje się źle. Zaznaczył, że być może rządzący jest grzesznikiem, podobnie jak był nim Dawid, ale każdy z nas poprzez wyrażanie swej opinii, a także uwag krytycznych powinien współpracować w budowaniu dobra wspólnego. Ojciec Święty zdecydowanie sprzeciwił się skłonności do wycofywania się katolików z życia politycznego.

- Dobry katolik miesza się do polityki, dając z siebie to, co najlepsze, aby rządzący mógł rządzić. Cóż jednak jest najlepszą rzeczą, jaką możemy dać rządzącym? Modlitwa - podkreślił papież Franciszek.

 

O tym właśnie mówi św. Paweł, zalecając, aby modlitwy były odprawiane za wszystkich ludzi. Także za królów i za wszystkich sprawujących władzę. Dawajmy więc im z siebie to, co najlepsze - pomysły, sugestie i przede wszystkim modlitwę.

- Tak oto słowa Papieża bronią Kościół przed pomysłami środowisk lewicowych, które od dziesięcioleci oskarżają Kościół właśnie za to, że miesza się do polityki – mówią polscy hierarchowie.

 

Od redakcji – Nie ukrywamy, że nauka papieża jest dla nas równie motywacyjną, jak idea dziennikarskiego ukazywania prawdy. Na pewno nas wzmacnia, co z niekłamaną radością obwieszczamy podłym rządzącym. Przede wszystkim tym, którzy nadal nie doceniają niezależności mediów, sprzyjając wyłącznie swoim prasowym klakierom. O miłości władzy do ludu już nie wspominamy...

 

Data: 18.09.2013





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *