Powiat mińskiWzięli i napisali...

Postanowiłam napisać kilka słów, w związku z listem kierownika jednostki samorządowej. Otóż po pierwsze mało mnie szlag nie trafił przy samym tytule. Watahę się dorzyna, a nie dożyna, chyba, że kierownik jednostki samorządowej miał ma myśli wyraz „żąć” ale to się ma do zboża żęcia, a nie do zarzynania. Więc moja do niego prośba o zakup słownika ortograficznego

Dorżnąć i rozliczyc...

Wzięli i napisali... / Dorżnąć i rozliczyc...

Dorżnąć watahę

Sprawa kolejna, to niech kierownik jednostki samorządowej przypomni mi „szaraczkowi” jakąż to życzliwością traktują pisiory, platformersów. Czy chodzi o np. wręczenie Tuskowi nominacji na Prezesa Rady Ministrów przez nieżyjącego Prezydenta w przedpokoju bez należytej powagi przysługującej temu wydarzeniu?
Czy pacyfikacja w imię miłości „białego miasteczka” i zakładanie pielęgniarkom podsłuchów w telefonach? A po przerżniętych przez prezesa wyborach na prezydenta niezaakceptowanie przez niego wyboru Komorowskiego w demokratycznych wyborach, gdzie obraził się na cały naród? A może pełne miłości i życzliwości wywody posłanki starej panny o homoseksualistach? To już miód na mą duszę.
A może kierownik jednostki samorządowej miał na myśli oskarżenia pod adresem rządu polskiego o zamordowanie 96 osób?  Przykłady owej życzliwości można mnożyć i mnożyć bez końca.
Nie jestem fanką ani PiSu ani PO. Ale trochę obiektywizmu, bo widać pod lasem, a nie widać pod nosem.
Kierownik jednostki samorządowej niech nie pisze listów, tylko się weźmie do roboty, a przede wszystkim do nauki, bo to WSTYD popełniać tak kardynalne błędy ortograficzne.
Pozdrawiam Redakcję i Pana Naczelnego.
 
Dorota W. (nazwisko znane redakcji)

Od redakcji – Gratulujemy pani Dorocie spostrzegawczości ortograficznej. Celowo nie poprawiliśmy błędu, by ktoś go dostrzegł. I tak się stało.

 

Rozliczyć konserwatora...

Bardzo zaniepokoił mnie artykuł o kradzieży figury Św. Anny na Jościach w Głupiance. Mam nadzieję, że autor artykułu zainteresuje się jej dalszym ciągiem. Mam bowiem pewne obawy co do autentyczności odnowionej figury. Poza tym domorosły konserwator powinien ponieść konsekwencje swoich działań, tym bardziej, że z artykułu wynika, że procederem zajmuje się od dawna.
Grzegorz Z. (nazwisko znane redakcji)

 Od redakcji – Przypomnijmy, że ów konserwator to znany w okolicy nauczyciel z Wielgolasu, a cały artykuł „Kto ukradł świętą?” możemy przeczytać w 38 numerze Co słychać z 2012 roku lub w na naszej witrynie pod adresem  http://www.co-slychac.pl/artykuly-tresc.php?id=5

Numer: 36 (831) 2013





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *