JakubówJakubów otwarty

W najbliższą niedzielę 25 sierpnia wójt Hanna Wocial zaprasza na gminne święto plonów do Wiśniewa. W tym samym czasie co dożynki diecezjalno-powiatowe w Mińsku, ale się tym nie przejmuje, bo pierwsza określiła termin i liczy na mieszkańców, że wybiorą imprezę gminną. Zanim tam pojedziemy z kamera, przypomnijmy o jakubowskich festynach, które przed wakacjami cieszyły nie tylko uczniów...

Tanio, a dobrze

Jakubów otwarty / Tanio, a dobrze

Najpierw w trakcie dnia otwartego jakubowskie gimnazjum gościło uczniów szóstych klas z pobliskich szkół. Przyszli gimnazjaliści zapoznali się z ofertą szkoły, ciekawymi sposobami rozwijania własnych talentów i zainteresowań oraz możliwości aktywnego spędzania wolnego czasu. Wśród ciekawych propozycji znalazło się zaproszenie miłośników literatury do Koła Przyjaciół Biblioteki, wrażliwych i pomocnych do szkolnego wolontariatu, a organizatorów do pracy z spółdzielni uczniowskiej. Cała uroczystość wzbogacona została przez występy zespołu Kłopoty Doroty, do którego zaproszono młodych muzyków.

W trakcie spotkania nie zabrakło humoru dzięki występowi kabaretu przygotowanego przez koło teatralne Kaprys, gdzie mogą odkryć talenty aktorskie. Wśród kolejnych przedstawicieli grup artystycznych pojawiła się grupa cheerleaders Storm prezentująca efektowne układy taneczne.

Uczniowie klas szóstych uczestniczyli także w warsztatach z wykorzystaniem tablicy interaktywnej, chemicznych i tanecznych, a na koniec spotkali się na słodkim poczęstunku.

Był również festyn rodzinny. W tym roku pod hasłem – od morza do Tatr sto lat rodzicom nuci wiatr. Dzieci pod opieką wychowawców przygotowały prezentacje wybranych regionów lub miast Polski. Były ludowe stroje, taniec, przyśpiewki. Na scenę zawitał nawet wawelski smok i trębacz odgrywający hejnał. Uwagę przyciągały stoiska i kramy, na których piętrzyły się regionalne smakołyki przygotowane przez rodziców. Kuszące zapachy żurków, kwaśnic, pierogów, chłodników, pyz ze skraweczkami, placków, bigosów unosiły się w powietrzu, drażniąc nozdrza i pobudzając apetyt, a słodkie pierniczki, rogaliki, faworki i inne cukiernicze cuda sprawiły, że nikt tego dnia nie liczył kalorii.

Wiele emocji wzbudziły rozgrywki sportowe drużyn złożonych z dzieci i rodziców. Przegranych nie było, bo – jak mówili organizatorzy – uśmiech dziecka to nagroda bezcenna, a tej niedzieli w Jakubowie żadne dziecko smutne nie było.

Zabawę zakończyło losowanie wśród uczniów prezentów ufundowanych przez sponsorów i wójt Hannę Wocial. Każde dziecko miało szansę coś wygrać...

Czy tak samo radośnie będzie podczas dożynek w Wiśniewie? Z programu wynika, że może być jeszcze ciekawiej, a do tego bez gwiazd za grube pieniądze.

Numer: 34 (829) 2013   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *