W minioną niedzielę 11 sierpnia parafia pod wezwaniem św. Wawrzyńca w Gliniance gościła swoich wiernych na corocznym odpuście parafialnym. Nie zabrakło straganów z pamiątkami, popisów lokalnych artystów oraz integracji podczas wieczornej zabawy tanecznej. Niedzielne wydarzenie stało się nie tylko okazją do wspólnej modlitwy, ale i rozrywki
Stańczony jarmark
Tegoroczne wydarzenie pokryło się z 250-leciem powstania miejscowego kościoła oraz 456. rocznicą erygowania parafii. Odpust rozpoczął się polową Mszą Świętą, koncelebrowaną przez biskupa pomocniczego diecezji warszawsko-praskiej Marka Solarczyka. W nabożeństwie jak i procesji z darami uczestniczyły tłumy mieszkańców z Glinianki oraz pobliskich wsi. Tuż po uroczystym błogosławieństwie na koncertowej scenie zagościła Orkiestra Dęta z Otwocka. W rytmach dęciaków parafianie poszli szukać rozrywek wśród straganów. Balony, zabawki, obwarzanki to standard w odpustowej ofercie. Swoje wyroby oferowali również lokalni artyści, sprzedawali: wiklinowe koszyki, obrazy, figurki. Do najodważniejszych parafian należała karuzela, rodeo (czyli mechaniczny byk) oraz zmagania na strzelnicy. Więcej atrakcji przygotowano dla najmłodszych. Dzieci miały okazję przejechać się kucykiem, mini ciuchcią, a także spróbować swoich sił na trampolinie bądź zjeżdżalni. Na odpuście zjawił się zaproszony reżyser Lech Dokowicz, który opowiadał o swoich filmach.
Odpust był obfity w serię mini koncertów. Po orkiestrze z Otwocka zaprezentowali się uczniowie z gimnazjum – Ala Ciecierska i Wiktoria Lech wystąpiły wspólnie z mołdawskimi gośćmi Daną Pawłowskim oraz Sergiuszem Staruchinem. Na scenie nie mogło zabraknąć pań z koła gospodyń wiejskich. Zespół, na czele z Marianną Grzędą, obchodził w tym roku swoje siedemdziesięciolecie. Tuż po nich zaprezentowały się zespoły: Paradox oraz Magia. Jako pierwszy do tańca porwał zespół Reaven z Górek. Tuż przed występem gwiazdy wieczoru wystąpiła Jednorazowa Kapela Podwórkowa, której liderem jest ks. Dariusz Franczak – wikariusz miejscowej parafii.
Wraz z zachodem słońca frekwencja na odpuście wzrosła. Pod sceną zalazły się tłumy młodzieży, oczekujące na koncert mińskiego zespołu Maxer. Formacja już od pierwszych dźwięków zyskała sympatię publiczności, która tańczyła w rytmach rocka i disco polo.
Tegoroczny odpust nie należał do obleganych i w pełni dopiętych na ostatni guzik. Było czuć rutynę, a raczej wypalenie organizatorskie, które w poprzednich latach nie miało prawa bytu.
Numer: 33 (828) 2013 Autor: Marcin T. Gomulski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ