Kto z nas widział swój dom, blok lub zagrodę na żywo z lotu ptaka? No może nie wróbla, a bociana, sokoła lub orła... Nawet jeśli latamy samolotami, nie dostąpimy tej rzadkiej przyjemności, bo wieś czy miasto z pułapu 10 km jest za dnia ciemną, a nocą jasną plamką. Warto więc choć raz w życiu zostać ptakiem w jakimś płatowcu, który lata w sam raz, by filmować. Taką przygodę przeżył ostatnio Daniel Milewski.
Z oczu ptaka
Nigdy nie uważałem, by Mińsk Mazowiecki był przestrzennie miastem o imponujących rozmiarach, tymczasem z perspektywy przestworzy staje się architektoniczną zagadką – opowiada Daniel, wciąż się dziwiąc. Nie tylko faktem, że miasto okazuje się być całkiem spore, ale również – a może przede wszystkim – z powodu różnorodności obiektów. Większość mazowieckich miejscowości z lotu ptaka charakteryzuje wysoki kościół otoczony niską zabudową i z rzadka pojawiającymi się osiedlami bloków. Mińsk Mazowiecki wydał mu się inny, ponieważ jak w kalejdoskopie mienią się dość duże wielorodzinne bloki i małe domki. Pełnej gracji dodają mu jednak okazałe obiekty spełniające funkcje publiczne lub gospodarcze.
To prawda, bo całkiem inaczej wygląda miński aquapark z powierzchni gruntu, a ze stu czy dwustu metrów odkrywa odmienne wrażenie urbanizacyjne. Podobnie centrum miasta, park z pałacem i kościołem czy mińskie Łazienki z mozaiką cmentarnych nagrobków.
Lot to oczywiście gratka sama w sobie. Milewski startuje z lotniska Grądy pod Ostrowią Mazowiecką i bardzo lubi trasę zahaczającą o Warszawę i powiat miński. Z tego lotniska mniej więcej tyle samo czasu leci się na Mazury, jednak na tamtej trasie – mimo pięknych widoków przyrody – jest nieco mniej wrażeń. Lot w kierunku stolicy i naszego powiatu to podróż pomiędzy dwa newralgiczne miejsca na lotniczej mapie Polski. Ogranicza je na zachodzie Wisła i Okęcie, a na wschodzie wojskowe lotnisko w Janowie.
Poza tymi strefami loty prywatnych samolotów są zakazane. Ten zakaz ma dwojakie podłoże. Po pierwsze chroni centrum Warszawy przed atakiem z powietrza, a z drugiej strony pozwala zachować bezpieczeństwo startów i lądowań na Okęciu. Kiedyś amatorzy lotnictwa mogli korzystać z pobliskiej Góraszki, jednak obecnie lotnisko to nie pełni już tej roli, więc trzeba lecieć pod Górę Kalwarię, gdzie mamy lądowisko obok… pola golfowego. Mimo wszystko, warto jechać na Grądy, gdzie również można odbywać skoki spadochronowe. Ciekawym doświadczeniem dla podróżujących po mińskim niebie jest niski przelot nad wojskowym lotniskiem w Janowie. Nie jest on jednak często możliwy ze względu na zadania operacyjne bądź szkoleniowe sił powietrznych.
Wakacje to czas zwiedzania i podróżowania. Namawiamy do turystyki po terenie naszego powiatu. Można pieszo, rowerem, a najciekawiej pływać nad ziemią. Nie za nisko, bo im niżej tym mniej widać i nie za wysoko, bo lądowanie może nie być zbyt bezpieczne. Zupełnie bez obaw można zaś obejrzeć nasz film i marzyć o wzlocie w miejsca dostępne tylko ptakom.
Numer: 31 (826) 2013 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
Dodano 3 sierpnia 2013 roku o godz. 14:55 przez: AUTOR
Jest w naszym strumieniu CsTV. Proszę zobaczyć program i obejrzeć w porze nadawania
Dodano 3 sierpnia 2013 roku o godz. 14:51 przez: Gosc
Gdzie jest film \"Wakacje w samolocie\" - znaleźć coś na tej stronie... w ogóle jest opublikowany?
DODAJ KOMENTARZ