Mimo kryzysu powiat miński przyznał stypendia prymusom ze swoich szkół średnich. Otrzymali je uczniowie, którzy mieli na koniec poprzedniego roku szkolnego najwyższą średnią. Najwyższą, czyli nieraz grubo ponad piątkę. Osiągają ją głównie szkolne omnibusy, a więc potencjalne dumy ziemi mińskiej. Niestety, stypendia powiatu mińskiego za naukę są wciąż mizerne, a nawet przypominające jałmużnę...
Biednie za średnie
Już sam fakt, że zostali zaproszeni na sesję rady powiatu powinien ich satysfakcjonować i motywować do nauki. A prezenty i stypendia? Fakt, nie uczą się dla mamony, a w przekonaniu, że być prymusem nie przynosi ujmy. Co innego rówieśnicy myślą o kujonach, którzy brak inteligencji nadrabiają mechanicznym przyswajaniem.
Nie wiadomo jak uczniowie szkół średnich osiągają średnie ocen powyżej piątki, ale to właśnie im starostwo wypłaca po 350 zł przez cały szkolny rok. Jak zauważył sam starosta Tarczyński, są to raczej nagrody symboliczne i nie do pogardzenia, jeśli będą służyły wzmacnianiu naukowej potencji.
W tym roku na takie wyróżnienie finansowe zasłużył tuzin uczniów, w tym pięcioro licealistów i techników oraz dwoje z branżówki Budowlanki. Co ciekawe, wśród nagrodzonych było tylko trzech chłopców i to dwóch z Budowlanki oraz jeden mechatronik z Mechanika.
Jak widać z zestawu prymusów, dominują dziewczęta, z których aż cztery uzyskało średnia powyżej 5,50. Aż się prosi o rozmowę Magda Wójcicka z prawie samymi szóstkami na świadectwie.
No i pytanie, co sprawia, że dziewczyny lepiej radzą sobie w szkole niż chłopcy. O dziwo, to nie inteligencja, a uwaga, wytrwałość, chęć, samodzielność i elastyczność. Być może – o czym szerzej się nie mówi – także słaba dedukcja wyzwalająca krytyczne podejście do prawd objawionych przez nauczycieli. Oni tego nie lubią, więc potulni maja większe szanse na lepsze oceny.
STYPENDYŚCI STAROSTY 2022/23
Magdalena Wójcicka z LO Chemika ze średnią 5,80
Martyna Boruc z LO im. PMSz ze średnią 5,69
Monika Kukiełka z technikum ZSE ze średnią 5,64
Małgorzata Król z Liceum Sztuk Plastycznych ZSE ze średnią 5.50
Aniela Kowalczyk z LO w ZSE ze średnią 5,47
Karina Kolińska z LO Budowlanki ze średnią 5,47
Martyna Sekuła z technikum Chemika ze średnią 5,44
Bartosz Płochocki z technikum Budowlanki ze średnią 5,40
Barbara Brzezińska z branżówki specjalnej ZS-1 ze średnią 5,36
Natalia Przybysz z technikum w ZST-G ze średnią 5,22
Mikołaj Buta z technikum Mechanika ze średnią 5,21
Paweł Pachnik z branżówki Budowlanki ze średnią 5,07
Przy okazji warto wiedzieć, że – jak podaje The New York Times – choć dziewczyny mają lepsze oceny w szkole, to później coś się zmienia. Kobiety cichną, zostają w kącie i gorzej sobie radzą. W dorosłym życiu stanowią jednak niewielką część osób na wysokich, kierowniczych stanowiskach.
Prawdą jest, że dzieci, które dobrze radzą sobie w szkole to te, które mają wysoki poziom samoregulacji. Oznacza ona dyscyplinę, do której zalicza się m.in. podnoszenie ręki do odpowiedzi, czekanie na swoją kolej i słuchanie poleceń instrukcji nauczyciela. Wysoką samoregulacją częściej wykazują się dziewczynki. Chłopcy są w tym obszarze aż o rok do tyłu. Badania ujawniły też, że to właśnie oni spędzają dwukrotnie mniej czasu na ukończenie zadań domowych i są w stanie w mniejszym stopniu zrezygnować np. z telewizji na rzecz nudnych zadań. Dla niektórych naukowców rzeczona samodyscyplina jest równoznaczna z sumiennością, np. zapisywaniem notatek.
Stąd dziewczynki osiągają średnio lepsze wyniki, a chłopcy zazwyczaj są tymi bardziej nieposłusznymi i stwarzającymi więcej problemów wychowawczych.
Model panujący w szkołach, również w Polsce nakłada na dzieci oczekiwania i przypomina wyścig szczurów, nie do końca rozwijając kreatywność, a ucząc jedynie myślenia według klucza. To w nich panuje stereotyp grzecznej dziewczynki. To tutaj liczy się średnia, nie nauka życia. Rodzice często też spodziewają się dobrych ocen po dziewczynkach. Mogą wywierać presję. Czy to oznacza, że szkoła jest bardziej przystosowana do kształcenia dziewczynek niż chłopców?
Z drugiej strony są oczekiwania i niezwykła sumienność młodych kobiet. To ona hamuje je w drodze na szczyt kariery? Mężczyzna nie zastanawia się kilkukrotnie. Nauczony doświadczeniem szkolnym, nie boi się, że może się potknąć. Kobieta stara się być perfekcyjna, nie chce więc przyjąć porażki. Dla niej nie ma miejsca na błędy. Ten scenariusz szkolny wpisuje się tutaj idealnie. Niestety sprawia to również fakt, że błąd kobiety w środowisku pracy, często zostanie zauważony szybciej niż ten popełniony przez mężczyznę. W takiej sytuacji w grę nie wchodzą kompetencje, a brak zaufania do siebie, środowiska pracy, czy własnych możliwości. Wiele kobiet osiąga niesamowite wyniki pracy, ale potrzebuje więcej czasu, żeby to odkryć i móc być z tego dumną.
Okazuje się, że ważny jest wkład i poziom wysiłku włożony w naukę i stopnie w czasach szkolnych. To, czy jest on minimalny, umiarkowany, czy maksymalny ma znaczenie dla wykształcenia pewności siebie. Im częściej uczeń może liczyć na swój spryt, niż wielogodzinne przygotowanie, tym częściej zda się na niego w dorosłym życiu. To pomaga.
Sumienność dziewczynek to wspaniała cecha. Dzięki tej cesze możemy mieć wielu wspaniałych specjalistów, ponieważ mamy wtedy pewność, że sumienny lekarz czy architekt, nie przeoczy ważnych informacji i będzie kompetentnym pracownikiem. Jednak kobiety tracą pewność siebie przez uprzedzenia ze względu na płeć jakie panują w świecie biznesu. Kobiety borykają się z potężnymi barierami strukturalnymi w miejscu pracy.
Istnieją np. stereotypy płciowe dotyczące rzekomych wyższych zdolności matematycznych chłopców, które mogą być nieświadomie w utrwalane przez samych rodziców.
Nie wszystkie kobiety, które radzą sobie w szkole, nie radzą sobie zawodowo. Co więc zaszło w ich życiu, że udało im się pokonać barierę, której nie przeskoczyły inne dziewczynki, ich rówieśniczki?Trzeba zacząć od postaw. Już jako młoda dziewczynka, kobieta powinna wiedzieć czego chce, a przynajmniej wiedzieć, co dla niej niedopuszczalne. Stawianie sobie celów i granic jest ważne już na tym etapie. Jeśli istnieje możliwość realizacji pragnień, nie powinna mieć wątpliwości, że warto po nie sięgnąć i zapytać. To zwiększa ich pewność siebie, choć wymaga pracy.
J. Zbigniew Piątkowski
Numer: 44/1307/2022 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ