Mińsk MazowieckiStadion bez kibiców

Miłość fanatyka wymaga ryzyka... Takie niedwuznaczne hasło, a może nawet przesłanie wisi przed sektorem najzagorzalszych kibiców mińskiej Mazovii. Jak wielkie może być to ryzyko okazało się podczas przegranego meczu z Victorią  Sulejówek. Co najsmutniejsze, petardowe burdy i starcia z policją wybuchły podczas trwającego remisu 2:2, więc trudno o tłumaczenia aż tak miłosnych reakcji wskutek  przegrywanego meczu. Czy w fanatyków wstąpiły złe duchy hańby...

Zmazy Mazy

Stadion bez kibiców / Zmazy Mazy

W sobotę 1 października podczas meczu z Victoria Sulejówek jakiś zły duch wstąpił w kibiców Mazovii. Już przed spotkaniem władze klubu, a może obsługa mediów wirtualnych, dolewały oliwy do ognia. Pisano, że to arcyważne spotkanie budzące niecodzienne emocje. Przewidywali więc piłkarskie fajerwerki i głośny doping, by wspomóc zawodników obecnością na trybunach i gorącym dopingiem.

Niby nic nadzwyczajnego, ale nie dla mińskich fanów, którzy nazwali się fanatykami, którym nieobce ryzyko. Omal nie przeszarżowali, bo po ich petardowo-wokalnych ekscesach na stadion wtargnęła policja, a sędzia mógł spokojnie odgwizdać walkowera dla Victorii. Takie zachowanie zemściło się na Mazovi, która na własne życzenie mecz przegrała.

No, ale żeby wygrać wojnę, można sobie pozwolić na przegranie bitwy. Tak po każdej porażce twierdzi trener Sasal, który nie dopuszcza żadnej krytyki swoich decyzji, ani też zawodników. Ma facet plan i wara komukolwiek do jego działań. Po meczu odezwali się nie tylko mińscy kibice, ale także fani Victorii Sulejówek. Byli delikatni w krytyce, ale i tak oberwali za wtrącanie się w wewnętrzne sprawy Mazovii

Na szczęście mecz został utrwalony, więc można zobaczyć nie tylko trybunowe chamstwo, ale też delikatność sędziego i policji, która po wezwaniu­ kiboli do wypie*alania, tak właśnie uczyniła. Może dlatego, że – jak sądzą kibice – to uzbrojeni mundurowi sprowokowali awanturę, bo nie wpuściła rozrabiających na trybuny.

Konsekwencją są dwa mecze przy pustych trybunach, co wielu uznało za zbyt łagodną karę komisji dyscyplinarnej MZPN. Juz lepiej byłoby nałożyć na klub wysoką karę finansową, a wtedy władze Mazovii z egocentrycznym prezesem i samolubnym trenerem wreszcie poczuliby wagę bezpieczeństwa i przeszłoby im umizgiwanie się do kiboli.

A jeśli chodzi o sportowe sukcesy Mazy, to po przegranym 1:4  finale okręgowym pucharu Polski z Tygrysem Huta Mińska, mińsczanie wygral wysoko z Piasecznem i wyszli na czoło w tabeli IV ligi.

Drugi jest KS Troszyn i właśnie z nim  30 października zagra Maza mecz u siebie przy pustych trybunach. Kluby dzieli tylko punkt różnicy...

J. Zbigniew Piątkowski

REPORTAŻ TV

Numer: 41-42 /1304-5/   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *